Czarne, Wołowiec 2021.
Z nieba
Na rynku pojawia się coraz więcej książek związanych z lataniem: reportaży i zwierzeń dotyczących przestworzy, zestawów szkiców biograficznych albo opowieści z lotów. Jan Pelczar w tomie "Lecę. Piloci mi to powiedzieli" nie szuka zatem oryginalności, za to jest bardzo konkretny i stara się dostarczyć czytelnikom wiele tematów do przemyśleń. Proponuje obszerną lekturę, która zwłaszcza w przypadku lockdownów i braku możliwości realizowania marzeń staje się wymowna. "Lecę" to książka rozłożysta i wypełniona atrakcyjnymi także dla zwykłych odbiorców treściami. Nie trzeba koniecznie marzyć o lataniu, żeby czerpać przyjemność z tej publikacji. Pelczar pozwala rozwiewać mity i zrozumieć specyfikę pracy pilotów, zestawia ją z aktualną wiedzą i stanem maszyn, od czasu do czasu zagląda też na stronę pasażerów. Interesuje go jednak bardziej odkrywanie tajemnic zawodu pilota - do tego czytelników dopuszcza.
Przechodzi autor standardową drogę: sprawdza, jak wygląda szkolenie na pilotów i z czym się wiąże, czego powinni się spodziewać kandydaci na takie stanowisko - i jak poradzili sobie ci, którzy dzisiaj mają wylatane tysiące godzin. Pyta, co wpłynęło na życiowe wybory i jakie są mankamenty takiej kariery, poda też informację o zarobkach - wprawdzie nie jako sensację, ale temat powróci przy okazji zastanawiania się nad znaczeniem zawodu i odpowiedzialnością w porównaniu z medykami. Adrenalinę zapewnią czytelnikom sceny z podniebnych problemów i awaryjnych lądowań, ryzyka, które ponosi się w tym zawodzie i pułapek. Nieprzypadkowo Jan Pelczar wypytuje o procedury i ich przestrzeganie: uświadamia czytelnikom, że podejście służbisty jest jedynym sposobem na ograniczenie możliwości wypadku lub katastrofy. Nawet jeśli coś wydaje się przesadzone, ma swoje uzasadnienie i wiąże się z zapewnieniem bezpieczeństwa załodze i pasażerom. Na końcu książki zresztą zastanawia się autor nad przyszłością lotów i nad pracami nad lotami bezzałogowymi: wielu jego rozmówców przyznaje, że czynnik ludzki jest odpowiedzialny za sporo problemów i automatyzacja dużo by w tym wypadku ułatwiła. Jednak nie zależy autorowi na tym, by przekonać do takich tez odbiorców - podsuwa to jako tematy do przemyślenia.
"Lecę. Piloci mi to powiedzieli" to świat, do jakiego zwykli czytelnicy normalnie wstępu nie mają. Niezależnie od prób uogólniania i stworzenia jednego obrazu pilotów, każdy ma swoje podejście do tematu i własne wypracowane metody działania. Jan Pelczar skupia się na tym, co dzisiaj dzieje się w lotnictwie, pokazuje zmiany, jakie zaszły wśród pilotów i ich dróg zawodowego rozwoju. Pisze książkę reportażową, bazującą na wielu rozmowach. Umiejętnie wychwytuje ciekawostki, anegdoty i to, co unikalne. Konstruuje z tego spójną opowieść, która zrobi duże wrażenie na odbiorcach. Dzięki docieraniu do informacji niedostępnych powszechnie ma szansę na zaistnienie na rynku - ale to za sprawą świetnej realizacji, narracji, która wciąga i pokazuje odbiorcom wady oraz zalety zawodu może do siebie najbardziej przekonać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz