sobota, 15 maja 2021

Kathinka Engel: Czekaj na mnie. Tutaj

Prószyński i S-ka, Warszawa 2021.

Przeciwieństwa

Kathinka Engel odrobiła lekcję z gatunków powieści młodzieżowych i w drugiej części trylogii, w tomie "Czekaj na mnie. Tutaj", może czytelników mocno zaskoczyć. Nie rozwojem fabuły: tu niespodzianek nie będzie. Wiadomo, że dwoje bohaterów znajduje drogę do siebie, poznaje się i doświadcza seksualnego spełnienia, wiadomo, że w drodze do szczęśliwego związku czeka ich mnóstwo przeszkód. Jednak w drugiej części, przedstawiającej Zeldę - przyjaciółkę Tamsin - oraz Malika, współlokatora Rhysa - mniej jest naiwności niż w pierwszej historii, więcej za to ciekawych urozmaiceń w ramach scenariusza. Jedyne, co polskich odbiorców nie musi przekonywać, to postawa rodziców Zeldy i uległość dziewczyny polegająca na uzależnieniu finansowym. Autorka zabiera młodzież do świata wyższych sfer. Rodzice Zeldy są bajecznie bogaci i używają pieniędzy jako środka przymusu. Swoją córkę przygotowują do zawarcia odpowiedniego małżeństwa, a dziewczyna bierze udział w cotygodniowych uroczystych kolacjach, podczas których znosi zaloty kolejnych potencjalnych kandydatów na męża. Z tej okazji zgadza się Zelda również na przebieranki: nosi perukę, żeby ukryć różowe włosy, ubiera się w sukienki zamówione przez matkę. Zaciska zęby, ale robi to, czego rodzice od niej oczekują. W weekendy bawi się w aktorkę, w tygodniu może być sobą. Podwójne życie jej nie przeszkadza - ale kiedy poznaje Malika, a poznaje go dość dobrze podczas pierwszego wspólnego weekendowego wypadu z przyjaciółmi, przekonuje się, że tak nie da się egzystować na dłuższą metę. Z kolei Malik to chłopak po przejściach - tak jak Rhys, i on spędził trochę czasu w więzieniu. Dyskryminowany ze względu na kolor skóry, nauczył się ignorować zaczepki innych. Nie chce po raz kolejny popełnić błędu, zależy mu na rodzinie (zwłaszcza na młodszym rodzeństwie). Do tego Malik chce wykorzystać szansę na karierę - dostał pracę w kuchni i chociaż znosi tam liczne upokorzenia, może potraktować ją jako okazję do wykazania się i nauczenia się czegoś. Uwielbia gotować, uwodzi też Zeldę swoją wizją romantycznej kolacji.

Chociaż zatem zestaw problemów wypada w standardowych miejscach i wydaje się bardzo przewidywalny za sprawą podkreślanej inności: rodzice Zeldy są rasistami, rodzice Malika nie wierzą, że związek ich syna z białą dziewczyną ma jakąkolwiek przyszłość - Kathinka Engel prowadzi tę fabułę bardzo atrakcyjnie. Upraszcza sobie zadanie, bo bohaterowie grają w grę związaną ze szczerymi wyznaniami, poznają się zatem dość szybko i do tego czują wzajemne pożądanie od razu - jednak nie będzie to przeszkadzało czytelnikom w dobrej zabawie. "Czekaj na mnie. Tutaj" jest czytadłem, które spełnia swoją rolę, pasuje do wymogów rynku, a do tego zaprasza odbiorców do świata pełnego przeszkód obcych im samym w takim stężeniu. Liczy się jednak motyw wielkiej miłości, azylu w ramionach ukochanej osoby i możliwości odbudowania normalnego życia przy kimś, kto bezwarunkowo akceptuje i rozumie wszelkie problemy. Udała się ta książka autorce, więc jeśli ktoś szuka powieści erotycznej z zakresu YA, może bez wahania po tę opowieść sięgnąć. Autorka znajduje tu nawet miejsce na pokazanie "inności": wpisuje się przepięknie w dyskusję na temat LGBT i bezsensownych obaw dotyczących homoseksualizmu. Oswaja czytelników z różnymi postawami - i nie w tonie sensacji. Kathinka Engel jak na razie rozwija się z tomu na tom - tym bardziej czytelnicy będą czekać na trzecią część historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz