środa, 17 marca 2021

Miloš Doležal: Krawiec, żandarm i spadochroniarz. Trzy opowieści o czeskich kolaborantach

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2021.

Wojna bez upiększeń

Miloš Doležal wpisuje się w trend powracania do relacji z czasów drugiej wojny światowej, ale robi to zupełnie w oderwaniu od mód na bohaterstwo zwykłych ludzi. W tomie „Krawiec, żandarm i spadochroniarz” opowiada o tych, którzy stanęli po „niewłaściwej” stronie: zamienili się w agresorów i działali na szkodę własnego państwa. „Trzy opowieści o czeskich kolaborantach” to książka, która może być zaskakująca ze względu na odwagę autora i – pokazanie, że rzeczywistość nigdy nie jest czarno-biała. Tom prezentuje trzy postacie, które kompletnie nie pasują do wizerunku bohaterów narodowych – za to przyczyniły się do śmierci mnóstwa ludzi. To trzy wyimkowe życiorysy, opowieści o zdrajcach narodu – i o ich ofiarach. Za każdym razem autor stawia na krótkie i wyraziste scenki (czasem w ogóle – jednoakapitowe), w których prezentuje czeskich kolaborantów podczas zbrodniczej działalności albo – w domu. Od razu wstrzeliwuje się w historię, odwołuje się do czasów drugiej wojny światowej, nie interesują go konteksty, pochodzenie ani przeżyte traumy, liczy się tylko zestaw czynów jednoznacznie świadczących o winie.

Decyduje się autor na skrótowe wyjaśnianie rzeczywistości. Zamiast osobistych komentarzy – które siłą rzeczy byłyby tendencyjne, bo trudno w ogóle wybrać inną możliwość – wprowadza niemal filmowe projekcje, pozwala odbiorcom przyjrzeć się kolejnym kolaborantom i wyrobić sobie własny pogląd na ich postawy. Szuka puent, czasami bardzo wyrazistych – na potrzeby drobnych scenek wybiera jednak po prostu najczęściej odnotowywanie krzywd ofiar. Urywa opowieści tam, gdzie narrację podejmie wyobraźnia: dostarcza wiadomości, na bazie których czytelnicy zrozumieją całą smutną resztę. Stara się odwzorować przy tym czeską rzeczywistość: jest precyzyjny w pokazywaniu zwyczajności niszczonej przez wojnę. Tu ludzie próbują egzystować mimo wszystko – a często ich starania niweczą kolaboranci. „Krawiec, żandarm i spadochroniarz” to trzy odległe od siebie – także w poetyce – opowieści, które wprawdzie łączą się w temacie okrucieństwa „swoich” podczas drugiej wojny światowej, ale w formie mocno się różnią. Owszem, autor stawia na krótkie i wyraziste obrazki rodzajowe i komentarze, które przesycone są cierpieniem, chociaż z pozoru wypadają obiektywnie – ale stosuje różne perspektywy (na przykład: środkowa część mocno przefiltrowana jest przez spojrzenie nieświadomej żony).

Ta publikacja to nie tylko trzy opowieści: za każdym razem połowę objętości stanowią materiały graficzne: zdjęcia i dokumenty pokazujące bezwzględność wybranych postaci (lub dumę z podjętych decyzji), łączenie osobistego szczęścia z nieludzkim traktowaniem innych. I kto wie, czy dla czytelników materiały te nie będą bardziej wstrząsające od samych historii spisanych przez autora. Miloš Doležal wie, jak wstrząsnąć czytelnikami – chociaż z pozoru stawia po prostu na odnotowanie wojennych krzywd i losów tych, którzy w swoim postępowaniu nie widzieli nic nagannego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz