Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
poniedziałek, 8 marca 2021
Maggie Stiefvater: Wezwij sokoła
Uroboros, Warszawa 2021.
Wyjście z cienia
Losy trojga skrajnie różnych postaci łączy w nowej powieści – początku serii Śniący – Maggie Stiefvater. Przedstawia jednego Śniącego – Ronana, chłopaka, który wraz ze swoimi braćmi jest dość rozpoznawalny w okolicy, jedną łowczynię – Carmen Farooq-Lane, któa doskonale orientuje się w tym, jak wiele zła może sprawić śnienie i jak wyniszcza zarówno wyśnionych jak i śniących, a także Jordan – fałszerkę sztuki, potrafiącą rozumieć istotę przedmiotów i dzięki temu odnoszącą wielkie sukcesy w półświatku. Zasada w tej powieści jest prosta: można przenosić ludzi z przestrzeni onirycznych do rzeczywistości. Ten, kto jest Śniącym, ma automatycznie umiejętności demiurga: może dawać i odbierać życie. To nie może skończyć się dobrze. Trójka bohaterów od pierwszych stron przyciąga uwagę – nie tylko dlatego, że autorka nie stawia na oczywistości. „Wezwij sokoła” to bardzo udana powieść fantasy dla młodzieży – i początek obiecującej trylogii. Ale Maggie Stiefvater już udowodniła, jak dobrze czuje się w mrocznych fabułach, które wiążą się z wyrzeczeniami postaci i odejściem od wygody – teraz powraca do tego, co najlepsze w jej książkach. Odsuwa natomiast proste baśniowe skojarzenia, jest na tyle silna, by samodzielnie budować przestrzeń wokół bohaterów, jak i relacje między nimi. Ma sporo do zaoferowania. Ponieważ rezygnuje ze stylistyki pop, przyciągnie zwłaszcza tych czytelników, którzy szukają co bardziej ambitnych rozwiązań i propozycji pozbawionych infantylizmu. Tutaj intryguje już na płaszczyźnie charakterystyk – wprowadza postacie, które same w sobie wypadają oryginalnie. Nie zdradza też od początku zasad funkcjonowania świata, czytelnicy muszą stopniowo odkrywać zagrożenia związane ze śnieniem. Takie podejście wyzwala większe zaangażowanie w lekturę i automatycznie umożliwia też lepsze umotywowanie działań postaci. Bohaterowie w „Wezwij sokoła” wiedzą, jak do siebie przekonać (czytelników, nie otoczenie). Są niedoskonali, a przez to jeszcze bardziej intrygujący.
Maggie Stiefvater pozwala odbiorcom na przeżywanie silnych emocji i na uczestniczenie w wydarzeniach. Jest autorką, która stawia na plastyczną narrację. Uwielbia scenki przekonujące w detalach i nie zamierza odbiorcom ułatwiać zadania: pisze tak, żeby odwzorowywać wyimaginowany świat i uwiarygodnić go jak najbardziej. A ponieważ swoich czytelników traktuje bardzo serio – ma im do zaoferowania sporą lekturę. Gęsty tekst jest jednocześnie mocno zdynamizowany przez zachowania postaci i przez sam pomysł na akcję, z każdym bohaterem wiąże się inny zestaw problemów, które najlepiej rozwiązywać w relacji z innymi. „Wezwij sokoła” to zatem otwarcie bardzo udane: z pewnością jeśli ktoś do tej pory nie znał twórczości Stiefvater, po takiej lekturze postanowi nadrobić zaległości. Wystarczył prosty w gruncie rzeczy pomysł, żeby stworzyć obszar wciągający przez bliskość magii, a jednocześnie pozbawiony banalizowanych chwytów. W tej powieści nie ma pójścia na łatwiznę – być może w dalszych częściach autorce zabraknie pomysłów na definiowanie postaci i ich otoczenia, ale na razie można się cieszyć wyobraźnią twórczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz