Media Rodzina, Poznań 2020.
Metamorfozy
Na rynek Sam Copeland wkroczył książką "Charlie zmienia się w kurczaka", bo doskonale wie, jak przyciągnąć uwagę dzieci. Druga powieść, "Charlie zmienia się w t-rexa" oparta jest na podobnym schemacie - autor proponuje kolejną prześmiewczą publikację dla najmłodszych, szczególnie tych, którzy nie przepadają za czytaniem. Oto młody bohater, który dzięki przyjaciołom odkrył tajemnicę swoich metamorfoz. Charlie do niedawna nie rozumiał, co się z nim dzieje, obserwował tylko bardzo niepokojące przemiany w różne zwierzęta. To naturalnie wpędzało go w różne tarapaty, a ponieważ chłopak nie miał świadków przeobrażeń - nikt nie chciał mu uwierzyć. Na szczęście Charlie ma też oddanych przyjaciół, którzy przeprowadzili odpowiednie badania naukowe i dowiedzieli się, że chłopiec zamienia się w zwierzęta pod wpływem stresu. Nikt nie odkrył jeszcze, od czego zależy gatunek zwierzęcia - za każdym razem to niespodzianka nie tylko dla czytelników, ale też dla samego chłopca. Obecnie powodów do zmartwień Charliemu nie zabraknie. W pierwszej książce stresu dostarczał starszy brat, zwany Piąchą (przez to, że wszystkie konflikty rozwiązywał przez uderzenie pięścią). Piącha wówczas był ciężko chory, leżał w szpitalu i czekał na wielkie skanowanie mózgu (rysunki pokazywały chłopca ogolonego na łyso, chociaż autor nie wdawał się w szczegóły choroby). Ale Piącha jest już zdrowy i może funkcjonować jako irytujący starszy brat. Teraz to tata dostarcza stresu. W jego firmie stało się coś, co stawia pod znakiem zapytania nie tylko dalszą pracę, ale i możliwość zatrzymania domu. Charliego może czekać przeprowadzka do nielubianej ciotki. Do tego dziecko widzi, że rodzice czymś się przejmują, nawet jeśli przed pociechami udają, że wszystko jest w porządku. Charlie będzie miał czym się martwić, a skoro tak - do głosu znów dojdą jego umiejętności przeobrażania się w różne stworzenia. Bohater może przeprowadzić własne śledztwo, przekonać się, kto stoi za kryzysem w firmie i doprowadzić do rozwiązania sprawy, pomagając w ten sposób nie tylko dorosłym, ale i sobie - zanim to jednak nastąpi, przejdzie sporo prób.
"Charlie zmienia się w t-rexa" to przede wszystkim powieść rozrywkowa dla najmłodszych. Dorosłych może odrzucać przez humor skatologiczny: autor doskonale wie, że małych chłopców do czytania najłatwiej będzie skłonić "niegrzecznością", stąd mnóstwo fekaliów, brzydkich zapachów i obrzydliwości na każdym kroku - to spodoba się dzieciom, oddala możliwość przesłodzenia czy wzruszeń (niepożądanych w gronie młodszych nastolatków, a stąd będą rekrutować się główni odbiorcy tytułu). Poza tym autor sięga po sprawdzone w pierwszej części chwyty: wie, że może sobie pozwolić na dużo, spokojnie obraża czytelników, stosuje ironię i złośliwości. Odautorskie komentarze wprowadza do przypisów, ale i do korespondencji z wydawcą - pokazuje, że może wszystko, co zresztą ujdzie mu płazem. "Charlie zmienia się w t-rexa" to książka, która ma oferować czytelnikom śmiech - w pierwszej kolejności. Copeland ucieka od schematów, sięga po rozwiązania rzadko spotykane nawet na rynku pop, upatrując w tym swojej szansy na przekonanie do siebie czytelników. I ta sztuka może mu się udać. "Charlie zmienia się w t-rexa" to kolejna porcja prostych dowcipnych chwytów i dynamicznej fabuły bez większych morałów. To coś dla dzieci szukających opowieści szalonych i dziwnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz