wtorek, 15 grudnia 2020

Dariusz Kortko, Jerzy Porębski: Berbeka. Życie w cieniu Broad Peaku

Agora, Warszawa 2020.

Tęsknota

Maciej Berbeka po prostu musiał pokochać góry. Przejął pasję ojca i zapisał się w historii polskiego himalaizmu. W wysokie góry prowadził klientów, zdobywał szczyty i realizował marzenia. Teraz jego biografia uzupełnia biblioteczkę Agory. Dariusz Kortko i Jerzy Porębski bez sentymentów stworzyli portret człowieka, który da się lubić – nie idealnego czy idealizowanego, ale zwyczajnego, z rozmaitymi słabościami i talentami nie do końca wykorzystywanymi. „Berbeka. Życie w cieniu Broad Peaku” to książka pisana wielkimi emocjami i jako taka sprawdzi się dla szerokiego grona odbiorców. Nie trzeba być fanem literatury górskiej ani tego specyficznego odłamu biografii sportowych – historii wspinaczy – żeby zachwycić się tym, co z materiałem wyjściowym robi Dariusz Kortko. To reportaż pełen emocji, zaskakujący, a miejscami też wstrząsający. Nigdy nie naiwny – autorzy rezygnują z powtarzanego do tej pory często pytania o sens wypraw w góry i o podejście do tego tematu członków rodziny. Ewa Dyakowska-Berbeka swoimi uczuciami już się w książkach podzieliła, tutaj wracają pewne komentarze, niezbędne do zrozumienia całych sytuacji – Berbeka nie zawsze będzie w centrum wydarzeń. A jednak to właśnie do niego czytelnicy będą chcieli wracać, żeby dowiedzieć się, jak wyglądały jego kolejne wyprawy.

Broad Peak jest tu na początku – żeby przedstawić odbiorcom najbardziej dramatyczny moment dotyczący porażki i zwycięstwa w jednym. Porażki, bo bohaterowi tomu nie udało się zdobyć szczytu, chociaż był o tym przekonany – i zwycięstwa, bo mimo skrajnego wycieńczenia i zagrożenia życia udało mu się zejść z góry. Dariusz Kortko nie pokazuje jednak wyłącznie Maćka Berbeki w Himalajach. Interesuje się również jego życiem prywatnym: sporo tu miejsca dla Teatru Witkacego – przede wszystkim ze względu na Ewę. Autorzy przedstawiają historię wielkiej miłości (niby to stały punkt w biografiach wspinaczy, a jednak nie zawsze mogą zaprezentować szczęśliwy związek). Przedstawiają Berbekę podejmującego się różnych prac. Ale też – Berbekę, który w bazie „wypija truciznę” (to komiczny motyw, a do tego oddalający pomnikowość postaci). Kortko nie zapomina o przedstawianiu tła społeczno-obyczajowego: wyprawy z PRL-u to zestaw trudności i wyzwań, które trzeba pokonywać pomysłowością. Tej Berbece i jego kolegom nie brakuje.

Jest tu narracja, która może się spodobać odbiorcom – z racji jej reportażowego charakteru, emocjonalności i podejścia jak najbliżej do bohatera tomu. Jest mnóstwo fotografii, ale nie rozrzedzają one tekstu. Dariusz Kortko i Jerzy Porębski nie wpadają w manierę pisania o zdobywcach szczytów, szukają nowej drogi na scharakteryzowanie postaci. Maciej Berbeka jest tutaj prezentowany ciekawie. „Życie w cieniu Broad Peaku” to tom niepozbawiony humoru, znalazło się w nim miejsce na anegdoty, sympatyczne wspomnienia i indywidualnie szkicowane portrety. Nie zabrakło jednak i zgrzytów: w tle pojawiają się rozłamy w środowisku wspinaczy, pytania o granice poświęcenia dla drugiego człowieka i o to, ile można zrobić, żeby osiągnąć własne cele. Kortko i Porębski nie rozwijają tych wątków, jednak przypominają o nich odbiorcom, żeby uświadomić im, że zdobywanie szczytów wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i ryzykiem – także w sferze międzyludzkiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz