wtorek, 29 grudnia 2020

AJ Pearce: Droga Pani Bird

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020.

Co wypada

Emmy ma ambitne plany. Chce zostać korespondentką wojenną, ale wie, że na razie kobietom jest bardzo ciężko znaleźć pracę w zawodzie zarezerwowanym dla mężczyzn. Emmy wie, że nie zostanie reporterką, przynajmniej nie od razu. Ale ma jednak irracjonalną nadzieję, że jeśli uda jej się zahaczyć w redakcji na stanowisku sekretarki czy maszynistki, zwróci na siebie uwagę szefów i zyska możliwość udowodnienia, że nadaje się do pisania. Emmy marzy i tych marzeń się nie boi. Rzecz dzieje się podczas drugiej wojny światowej: pewnego dnia bohaterka znajduje ogłoszenie o poszukiwaniu maszynistki w poważnej gazecie. Traf chce, że ląduje w redakcji "Przyjaciółki Kobiety" i do jej obowiązków będzie należało przeglądanie listów od czytelniczek. Kobiety z różnymi problemami piszą do pani Henrietty Bird w nadziei, że ta pomoże im rozwiązać codzienne dylematy. Pani Bird jednak ma sporo zastrzeżeń co do tematyki listów. W jej rubryce nie mogą się znaleźć porady dotyczące dojrzewania i seksu, związków pozamałżeńskich - a najlepiej w ogóle relacji międzyludzkich. Pani Bird najchętniej komentowałaby wyłącznie listy dotyczące prowadzenia gospodarstwa. Swoim asystentkom prezentuje całą listę motywów zakazanych, które natychmiast dyskwalifikują nadawczynie. Dla Emmy to spory problem: rozstanie z ideałami. Jednak bohaterka potrzebuje pieniędzy, więc decyduje się pozostać na stanowisku i liczy na to, że uda jej się zreformować pracodawczynię. Przecież inne kobiece magazyny nie stronią od kłopotliwych nawet zagadnień - i przyciągają czytelniczki. Emmy obmyśla plan.

Kiedy już wydaje się, że tom "Droga Pani Bird" będzie składać się wyłącznie z obyczajowych dylematów i z zestawiania realnej grozy z niewytłumaczalnym konserwatyzmem, AJ Pearce decyduje się na uruchomienie działań wojennych. Wprowadza nie tylko pytania od młodych kobiet, które zastanawiają się, czy warto wiązać się z żołnierzem (albo wręcz sypiać z nim, kiedy nie padły żadne poważniejsze deklaracje), ale i rzeczywiste bliskie zagrożenia. Emmy i jej przyjaciółka prowadzą dyżury przy telefonach i próbują opanować panikę ogarniającą lokalną społeczność. Same też przekonują się, co oznacza związek z żołnierzem. Przy tym wszystkim nie mogą zapomnieć o innym świecie u pani Bird - tyle tylko, że coraz większy jest rozdźwięk między ich zadaniami a postawą nieprzejednanej szefowej.

Jest tom "Droga Pani Bird" bardzo dobrze skomponowaną opowieścią. Autorka proponuje książkę dojrzałą jak na debiut, nawet jeżeli momentami odrobinę naiwną. Wybiera drogę z daleka od fabularnych kolein, chociaż ucieka w przeszłość najczęściej chyba komentowaną - znajduje własny pomysł na nią. Najpierw intryguje odbiorczynie jednym pomysłem Emmy, zapewniającym katastrofę w razie demaskacji - później przyciąga przez dynamikę narracji i obecność zmieniających się tematów. Nie boi się mocnych scen, zapomina o ugrzecznionym świecie pani Bird. Jest to powieść wielopoziomowa, co czytelnikom może się spodobać. Jako obyczajówka sprawdza się ze względu na głębokie zrozumienie motywacji postaci - dobrze Pearce kreuje charaktery i wie, jak przytrzymać przy lekturze odbiorczynie. Motywy wojenne nie będą tu ani nużącym powtórzeniem tego, czego można by się spodziewać, ani tłem, które łatwo byłoby wymienić. Autorka ucieka w inną, obcą odbiorcom mentalność, trafia na zagadnienie, które może być atrakcyjne przez nawiązanie do klasyki i jednocześnie - odejście od trendów rynkowych. To publikacja ciekawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz