środa, 6 maja 2020

Karolina Baca-Pogorzelska, Michał Potocki: Czarne złoto. Wojny o węgiel z Donbasu

Czarne, Wołowiec 2020.

Wydobycie

Karolina Baca-Pogorzelska oraz Michał Potocki w poszukiwaniu tematów na reportaż trafili na kopalnię sensacji – i to dosłownie. „Czarne złoto. Wojny o węgiel z Donbasu” to opowieści o tym, ile naprawdę kosztuje wydobywanie antracytu – i jakie ofiary przynosi. Wielką relację dzielą autorzy na wątki – pojedyncze reportaże, tak, by zwracać uwagę odbiorców na różne aspekty sprawy – co ciekawe, dzięki takim podziałom mogą docierać także do tematów, które budzą pytania o nadużycia w kopalniach wszędzie. Raz cofają się w przeszłość, żeby sprawdzić, jak proces wydobycia wyglądał wcześniej – i z jakimi wyzwaniami mierzyli się górnicy – to znowu rejestrują próby sił i przyczyny nieszczęść pod ziemią. Baca-Pogorzelska oraz Potocki nie zamierzają słuchać dyplomatycznych wyjaśnień ani dawać wiary oficjalnym zapewnieniom. Wiedzą, jak tuszuje się sprawy – dlatego najbardziej cenne będzie dla nich zbieranie opinii tych, których dobro w tej walce się nie liczy. Tam, gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, nie ma szans na pochylanie się nad losem zwykłych robotników. W tej książce autorzy nakreślają też zakres poszukiwań dla swoich kolegów po fachu na przykład z Ukrainy – liczą na to, że inni dziennikarze pójdą w ich ślady i doprowadzą w konsekwencji do zmian. W Donbasie nie ma myślenia perspektywicznego, gospodarka rabunkowa szybko może doprowadzić do zrujnowania całego regionu i nikt nie zastanawia się, jaki los czeka mieszkańców czy pracowników. Tom zawiera kilka komentarzy na temat ruchów, które mogłyby wpłynąć na polepszenie sytuacji – ale to o wiele bardziej wołanie o pomoc, uświadomienie czytelnikom, co powinno się wydarzyć, żeby udało się zapobiec katastrofie i doprowadzić do unormowania sytuacji. Do zrobienia jest bardzo dużo , co wychodzi na jaw w kolejnych rozdziałach. Karolina Baca-Pogorzelska i Michał Potocki prowadzą dziennikarskie śledztwo na miejscu, nie zatrzymują się jednak w Donbasie – zależy im na porównaniach i na zdobywaniu punktów odniesienia – ale znajdują również motywy, które same w sobie będą wstrząsające dla odbiorców. Działa to przede wszystkim wtedy, gdy do reportaży trafiają problemy zwyczajnych ludzi. Ale autorzy skupiają się przeważnie na działaniach politycznych i zarządzaniu, które w dalszej perspektywie jest groźne – a obliczone na ogromne zyski. Rejestrują niebezpieczeństwa i pokazują, jak trudna jest praca górników – to czynnik, który działa w zestawieniu z opisami nadużyć i przestępstw. Autorzy pytają o nielegalny handel węglem – sprawdzają, kto na nim korzysta i co oznacza łamanie zakazów. Odnotowują, gdzie temat był przedstawiany – sami też dbają o to, żeby odpowiedzieć na pytania, jakie nasuną się czytelnikom podczas lektury. Koszmar niektórych miast już można zaobserwować – a to ponury prognostyk. Potrzeba zdecydowanych działań, jednak tam, gdzie w grę wchodzą ciemne interesy, nie jest to takie proste i jeden zbiór reportaży może tego nie zmienić.

„Czarne złoto” to seria obrazów tragicznych – uświadamianie czytelnikom, ile można stracić, gdy trwa wojna o surowce naturalne. Donbas to miejsce, które staje się niechlubnym symbolem, ale w wersji podawanej przez reporterów budzi też ciekawość. Autorzy wykraczają w swojej pracy daleko poza codzienność mieszkańców – odkrywają fakty, które wymagały większego zaangażowania i gromadzenia materiałów: mogą naświetlać problemy z wielu perspektyw i uświadamiać odbiorcom, dlaczego w ogóle mają przejmować się zagadnieniem wojny o węgiel w Donbasie. Dziennikarskie śledztwo zaowocowało atrakcyjnym książkowym reportażem – ale to dopiero początek drogi, Karolina Baca-Pogorzelska i Michał Potocki zdają sobie z tego sprawę. Przynoszą czytelnikom opowieść rzeczową i dobrze opracowaną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz