Edipresse Książki, Warszawa 2020.
Walka o związek
Natasza Socha tym razem wykorzystuje motyw obyczajówki, żeby nauczyć czytelniczki, że mają prawo zadbać o własne potrzeby w każdej dziedzinie życia – chce zamienić kury domowe i służące rodzin w świadome swojej wartości i zadowolone z egzystencji kobiety. A czyni to za sprawą wielkiej przygody Julii. Julia już po czterdziestce, z trojgiem dzieci i kochającym mężem, gnuśnieje w domu. Nie ma już własnych marzeń, nie ma nadziei. Dwa lata wcześniej pozwoliła sobie podążać za tajemnicą: znalazła tomik wierszy, których bohaterką – i muzą – najwyraźniej została i postanowiła wytropić autora. Romantyczna zagadka pokazała bohaterce, że niewiele potrzeba, żeby odkrywać własne uczucia, w małżeństwie i stabilnej codzienności zamrożone. Ale hasło na okładce „Zamrożonej” brzmi „dlaczego kobiety zdradzają”, co oznacza, że tom dotyczyć będzie w dużej mierze kwestii seksualności i spełnienia. Julia nie jest zadowolona ze stosunków odbywanych z mężem: są przewidywalne, nie dostarczają jej przyjemności i nie prowadzą do rozmowy o swoich potrzebach czy oczekiwaniach. Bohaterka loguje się na seksportalu – niby z ciekawości, żeby sprawdzić, kto się tam pojawia. I po kilkuset sprośnych wiadomościach otrzymuje tę jedną jak z baśni. Odpisuje Michałowi i tak zaczyna się jej wielka przygoda.
„Zamrożona” to tom poświęcony potrzebom kobiet – i opowiadający o tym na wiele sposobów. Julia dowiaduje się za sprawą Michała, jak powinny wyglądać właściwe relacje między mężczyzną i kobietą: kto ma przejmować inicjatywę (nie tylko w łóżku) i kto może mówić, czego pragnie. Michał zamienia się tu z jednej strony w seksuologa uświadamiającego wszystkie czytelniczki za sprawą lekcji, jakich udziela bohaterce – z drugiej jest tym facetem, który pomaga odkryć zapomniane emocje. Sam pozostaje w skazanym na niepowodzenie małżeństwie: chora żona nie zwraca już na niego uwagi, a nawet odpycha od siebie. Michał jednak potrzebuje seksu, więc szuka przygodnych relacji. Wie, że nie wolno hamować popędu (zresztą abstynencji seksualnej autorka nie popiera i bez przerwy o tym przypomina), radzi sobie zatem tak, by nie krzywdzić najbliższej osoby. Zdradę rozpracowuje Natasza Socha pod różnymi kątami, tłumaczy między innymi, czy, kiedy i dlaczego przyznać się do niej partnerowi. Zastanawia się również na tym, kiedy zaczyna się zdrada – czy to pójście do łóżka z kimś, komu nie przysięgało się przed ołtarzem, czy już zwykła rozmowa, która może doprowadzić do spełnienia. Wprowadza też kilka starszych pań, sąsiadek Julii – kobiety spotykają się co pewien czas, żeby oglądać i komentować „nieprzyzwoite” programy, dzielą się również doświadczeniami oraz radami dotyczącymi choćby używania wibratorów. I tak powoli Natasza Socha otwiera czytelniczki na gotowość do poznawania własnego ciała i na eksperymenty w tej dziedzinie. Nie zachęca do skoków w bok, ale pokazuje, co pozwoli przełamać rutynę. Dla odbiorczyń będzie przewodniczką – nie proponuje zwykłej obyczajówki, chociaż historia Julii wciąga również od strony fabularnej. To świat idealny, taki, w którym wszystko dzieje się w ściśle określonym celu, żeby przekonać odbiorczynie do dbania o siebie. Nie nastąpią komplikacje psychologiczne – bo też autorka zajmuje się inną kwestią. I jest w tym bardzo przekonująca. Postać Julii, chociaż traktowana instrumentalnie, przyda się czytelniczkom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz