środa, 4 marca 2020

Marta Kisiel: Płacz

Foksal, Warszawa 2020.

Ciemność

Trzecią część „wrocławskiego” cyklu Marta Kisiel wyrzuca w Góry Sowie: z jednej strony zachęca czytelników do odwiedzenia pięknych okolic i do sprawdzania lokalnych legend, z drugiej – sięga po mroczną historię. Jak zwykle potrzebuje wizji zła przenikającego między innymi zaświaty, żeby zintensyfikować dylematy bohaterów. Z trzech mojr pozostała jeszcze Matylda Bolesna, dziarska staruszka, która nie zlęknie się niczego, byle tylko zrealizować obietnicę daną kiedyś. Salcia i Niedaś (oraz znakomity Roy Keane) schodzą na daleki plan – teraz w akcji wybija się Dżusi z narzeczonym. Bohaterowie mają do wypełnienia ważną misję: muszą ocalić Eleonorę, siostrę Dżusi – Eleonora wybrała się w podróż w przeszłość, jako psychopomp nie ma z tym zresztą żadnego problemu – tyle tylko, że nie wraca, a jej cielesna powłoka budzi coraz większy niepokój postronnych. Stopniowo odkrywa się tajemnica ćmy. Ćma karmi się ciałami ludzi, złem i nieszczęściem. Tragedie sięgają głęboko w przeszłość, ale dopiero dzisiaj ćma staje się naprawdę niebezpieczna. Jeśli nikt jej nie powstrzyma, sięgnie po kolejne ofiary i pochłonie je bez wahania.

„Płacz” to dość minorowa w tonie książka Marty Kisiel. Czyta się ją – jak zwykle – z przyjemnością, ale więcej tu rozwiązań budzących ból i lęk, smutnych rozstań czy pożegnań. Nie ma miejsca na beztroskę i na szczęście (nawet jeśli Dżusi ma powody do zadowolenia) – akcja toczy się od jednej katastrofy do drugiej. Wyprawa pod ziemię oznacza szereg komplikacji – także natury towarzyskiej. Marta Kisiel jak zwykle wprowadza bogatą galerię postaci i pozwala im działać – wszystko misternie układa, nie pozostawia nic przypadkowi, wie, dokąd zmierza i pozwala odbiorcom bawić się historią. Bardzo dobrze czuje się autorka wśród istot nie z tego świata, doskonale rozumie mechanizmy rządzące wykreowaną przestrzenią i może wyjaśniać je później czytelnikom, których zaprasza do udziału w wielkiej przygodzie.

W tunelach pod Górami Sowimi podczas wojny zginęły tysiące ludzi. Teraz zagrożeni są najbliżsi bohaterom – osoby, których nie można pozostawić ćmie na pożarcie. Wielka ciemność rośnie w siłę, żywi się cierpieniem i przynosi wyłącznie strach. Eleonora, która jest psychopompem, wie, że nie może zostawić w potrzebie zaginionych pod ziemią. Podobnie jest zresztą z Matyldą Bolesną – ta trzyma się złożonej kiedyś obietnicy, oferta pomocy jest aktualna niezależnie od okoliczności i po tym można poznać prawdziwe oddanie. Tom „Płacz” Marty Kisiel wiąże się z licznymi wyzwaniami ponad siły – na szczęście bohaterowie mogą działać razem, funkcjonować w grupie i dawać sobie wzajemnie wsparcie. Nawet jeśli pojawiają się tu rozmaite niesnaski czy wzajemne pretensje, nawet jeśli podjęcie jednej decyzji obowiązującej wszystkich wydaje się niemożliwe przy silnych charakterach – warto szukać drogi postępowania. Przy okazji Marta Kisiel funduje czytelnikom sporo śmiechu – mniej niż do tej pory, ale podobnej jakości: przekomarzanki bohaterów to idealne miejsce na uruchamianie humoru. „Płacz” to powieść, w której trafią się relacje nie z tego świata, ale również – atrakcyjne dla odbiorców obyczajowe tematy realizowane z pomysłem. Marta Kisiel ucieka od schematów i to zawsze przyczynia jej fanów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz