poniedziałek, 16 marca 2020

Krzysztof Piersa: Złota rybka w szambie. Jak pokonać uzależnienie od smartfona i internetu

Jaguar, Warszawa 2020.

Ostrzeżenie

Taka publikacja jest bardzo potrzebna, chociaż przydałoby się jej jednak silniejsze zakorzenienie w źródłach, badaniach i opracowaniach – bo sprawia wrażenie, jakby Krzysztof Piersa opierał się wyłącznie na własnych obserwacjach, a przez to jest nie do końca przekonujący. Jeśli trafi do sceptycznych czytelników – a pokolenia wychowujące się na smartfonach i internecie już mogą stać się odbiorcami tej pozycji – niełatwo mu będzie nastroić pozytywnie do ważnego przecież przekazu. „Złota rybka w szambie” to książka w dużej mierze oparta na silnych emocjach – a przy takim podejściu gorzej o argumentację. Krzysztof Piersa wie, że ma rację, nie czuje się więc w obowiązku udowadniać tego innym – liczy na to, że uda mu się przerazić czytelników, zmusić do myślenia, ewentualnie – zniesmaczyć i na tej (kruchej jednak) podstawie zbudować pewność, że od internetu i smartfonów trzeba się odzwyczajać. Jednak przy braku konkretów badawczych takie wywody sprawdziłyby się w opowieści motywacyjnej, a niekoniecznie już – w książce, sceptyków zatem nie zabraknie. Autor mniej zajmuje się akcentowanym w tytule sposobem na pokonanie uzależnienia, bardziej – koniecznością pokonania. To jest: przypomina dorosłym (albo – starszym pokoleniom), dlaczego internet jest niebezpieczny. I nie chodzi tu o kwestie zdrowotne, brak kondycji, problemy ze wzrokiem i ze snem, rzadko nawet – o psucie się relacji społecznych (chociaż na to kładzie autor trochę większy nacisk). Najbardziej męczy autora dostęp do treści niepożądanych. W kolejnych rozdziałach opowiada o hejcie, o stalkingu, o dostępie do pornografii i wpływie tego dostępu na młode umysły, o wyzwaniach, które pchają młodych ludzi do robienia głupot i dokumentowania ich, o patostreamerstwie... wyłapuje to wszystko, co w internecie złe, bezsensowne i przerażające pokolenia już od 30+, a naturalne dla dzisiejszych nastolatków. Wyolbrzymia zagrożenia, bo widzi tylko je – przestrzega, ale jest to działanie zbyt jednokierunkowe, żeby było skuteczne. Bardziej nawet namówi do sprawdzania treści drastycznych (które opisuje), niż do unikania internetowych patologii. „Złota rybka w szambie” to książka, która tłumaczy, dlaczego internet jest zły. Pokonanie uzależnienia miałoby zatem prawdopodobnie polegać na obrzydzaniu odbiorcom nowych mediów. I w ten sposób Krzysztof Piersa jawi się jako ten, który pozostał sam na placu boju o czystość młodych umysłów i kasandrycznie nawołuje o opamiętanie. Za bardzo zapędza się w retoryce, za bardzo liczy na to, że wrażenie, jakie wywoła, wystarczy zamiast rzeczowych wyjaśnień. Nie przeprowadza kwerend, polega wyłącznie na własnych obserwacjach – a przecież internet to temat, który trafił już do wielu publikacji i można by spokojnie kolejne zjawiska osadzić w przestrzeni, nawet tej badawczej. Można potraktować książkę Piersy jako wstęp do zastanowienia się nad ograniczaniem dzieciom dostępu do internetu – bo to, co boli autora najbardziej, to fakt, że rodzice kupują sobie spokój przez wręczanie kilkulatkom swoich smartfonów i tabletów – ograniczają przez to prawdziwe bodźce z otoczenia i uniemożliwiają wręcz rozwój. Piersa wie, jak to się może skończyć, co stanie się z przyszłymi pokoleniami – ale funkcjonuje w tej książce jako przedstawiciel środowiska narzekającego na „tę dzisiejszą młodzież”, za to niekoniecznie jako przekonujący analityk czy badacz zjawiska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz