niedziela, 1 marca 2020

Janusz Christa: Obce świadomości

Egmont, Warszawa 2020.

Ufo

Kajtek i Koko – komiksowi przodkowie Kajka i Kokosza – poza własną planetą mogą przeżywać rozmaite przygody, dość typowe dla opowieści s-f, z dzisiejszej perspektywy w ogóle – stereotypowe. Bo motyw porwania przez kosmitów i zamiany osobowości nie należy przecież do szczególnie zadziwiających. Janusz Christa potrafi jednak opowiadać swoje historyjki z humorem – i na tym opiera się popularność cyklu kiedyś publikowanego w prasie, teraz – ponownie zbieranego i przypominanego koneserom gatunku. Fani Kajka i Kokosza będą wychwytywać tu podczas lektury postacie czy pomysły, które potem powrócą w najsłynniejszym cyklu w różnych odsłonach, młodsze pokolenie skupi się raczej na kreślonej z rozmachem relacji między parą głównych bohaterów. Kajtek i Koko na początku tego tomu wydają się śmiertelnymi wrogami. Kajtek próbuje zrobić coś, żeby uratować jednego z przyjaciół, funkcjonuje jako ten dobry i odważny. Koko napycha brzuch i kieruje bandą uzbrojonych wojaków (jeszcze nie zbójcerzy), wydaje rozkazy i jest okrutny – przynajmniej do czasu, dopóki nie zostanie uratowany. Ale to dopiero początek przygód w „Obcych świadomościach”. Pojawią się tu postacie niewidzialne i takie, które tylko czyhają na możliwość przejęcia ciał bohaterów, będzie zatem trochę grozy. Ale przy okazji Christa wymyśla sylwetki kosmitów zbliżone – wyglądem, nie charakterem – do Milusia. Zadań Kajtek i Koko otrzymają sporo, muszą wykazywać się przez cały czas odwagą i umiejętnością współpracy – ale dzięki takim cechom przeżyją rzeczywiście sporo. „Obce świadomości” to opowieść rozłożona wprawdzie na odcinki, ale wypełniona dowcipami i prowadzona tak, by zwłaszcza młodych czytelników zachęcić do śledzenia fabuły. Akcja zmienia się dość szybko, dzieje się dużo, a sam tom jest obszerny, więc – w sam raz dla lubiących twórczość Christy.

Każdy, kto przyzwyczaił się do przygód Kajka i Kokosza, przy Kajtku i Koku odczuwa pewien dysonans: sylwetki wydają się niedopracowane, mniej bajkowe a bardziej agresywne, rysy twarzy wyostrzane. Mniej jest też rysunkowych dowcipów sytuacyjnych – zdarzają się, ale rzadziej niż w późniejszych opowieściach. Kajtek i Koko w kosmosie przy tym przebywają w dość niegościnnej przestrzeni – nie mogą w pełni rozwinąć wachlarza własnych talentów. Janusz Christa jednak oferuje odbiorcom komiks pełnowartościowy, już imponuje rozmachem i zestawem wydarzeń, które składa w rozbudowaną fabułę. „Obce świadomości” to tom, w którym ujawnia się też chęć autora do szukania puent w drobiazgach. Kajtek i Koko czasami działają tak, by ujawniać humorystyczne drugie dno opowieści.

Komiks „Obce świadomości” nie zatrzymuje czytelników zbyt długo w jednej przestrzeni, daje szansę poznawania granic wyobraźni autora – i przygotowuje do późniejszych historii, już rozgrywających się w ukochanym przez czytelników różnych pokoleń Mirmiłowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz