Czwarta Strona, Poznań 2015.
Jak bronić
Chociaż od premiery tej książki minęło sporo czasu, nawet ten, kto zdążył już naciąć się na infantylne propozycje Remigiusza Mroza, nie będzie żałować zajrzenia do „Kasacji”. Pierwszy tom cyklu to narodziny dwóch gwiazd prawniczych: Joanny Chyłki, która nie pozwala do siebie mówić inaczej jak tylko Chyłka oraz Zordona, ochrzczonego tym mianem przez Chyłkę Kordiana Oryńskiego (złośliwie zwanego też Oryjskim). Kordian przychodzi jako aplikant do firmy, w której prym wiedzie Chyłka – i dostaje ją jako swoją patronkę. To oznacza, że przez najbliższe trzy lata będzie miał sporo wyzwań: Chyłka nie odpuszcza łatwo, a że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych – wciąż zmusza do intelektualnej aktywności. Na początek oboje otrzymują sprawę przegraną już na starcie. Piotr Langer, syn miejscowego biznesmena, miał dopuścić się podwójnego morderstwa – a następnie siedzieć przez kilka dni w mieszkaniu z rozkładającymi się ciałami ofiar. Langer siedzi w więzieniu i właściwie nie pozwala bohaterom na zdobycie potrzebnych informacji, tylko jego ojcu zależy na tym, by oczyścić syna z zarzutów. Dzięki sytuacji bez wyjścia Chyłka będzie mogła zabłysnąć, a Kordian przekona się, jak pracuje jego patronka. Jednak w tym wypadku nie ma mowy o samym zbieraniu wiadomości: trzeba włączyć się w rytm działań. A to prosta droga do tego, by porządnie oberwać – kiedy zadrze się z gangsterskim światkiem, nie ma mowy o litości. W poważne tarapaty wpada Kordian.
„Chyłka. Kasacja” to sposób na wprowadzenie do zbiorowej wyobraźni postaci nietuzinkowej. Joanna Chyłka błyskawicznie kupi sobie publiczność – poczuciem humoru, odwagą, bezkompromisowością i kreatywnością w podejściu do zawodu. Doskonale wie, co jej wolno, a czego nie powinna robić – ale jeśli obmyśli sprytny plan, nic nie powstrzyma jej przed wcielaniem go w życie. Jeździ jak szalona ukochaną iks piątką, czasami urządza Kordianowi „kolokwia”, przepytując go z przepisów, lubi zaskakiwać swoich klientów tak samo jak Zordona. Wydaje się nieprzystępna i niewrażliwa, jednak kiedy trzeba, potrafi zawalczyć o swoich. W Skylight bez wątpienia wprowadza sporo zamieszania. Remigiusz Mróz zyskuje grono czytelników dzięki humorowi, który przenika tę powieść. Zestawienie dwóch przeciwieństw – szalonej Chyłki i spokojnego Zordona (przygotowanego raczej na korporacyjną rzeczywistość niż na codzienne ekscesy) to środek uruchamiający śmiech. W efekcie w „Kasacji” mniej chodzi o rozwiązanie sprawy i wskazanie winnego zbrodni, bardziej – o nakreślenie pary prawników, którzy nie zlękną się żadnego wyzwania. Ta książka została dobrze wymyślona – intryga toczy się swoim trybem, a w czasie „przestojów” w śledztwie uwaga odbiorców przenosić się będzie na relacje i przekomarzania obrońców. Takiego Remigiusza Mroza chciałoby się czytać jak najczęściej – lektury w stylu „Kasacji” rzeczywiście dostarczają rozrywki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz