Egmont, Warszawa 2020.
Wyzwanie
Yakari to mały Indianin, który codziennie ma wiele przygód. Doskonale porozumiewa się ze zwierzętami z lasu, zresztą znacznie częściej to z nimi się zadaje niż z ludźmi z najbliższego otoczenia: Indianie najwyraźniej nie są aż tak atrakcyjni, jakby się komuś mogło wydawać. W odróżnieniu od prawowitych mieszkańców lasów. Yakari ma też swojego dzielnego wierzchowca, Małego Pioruna. I tym razem to Mały Piorun stanie się obiektem obserwacji dzieci – przeżywa bowiem swoją inicjację czy też tożsamościową komplikację, o której Indianin nie ma pojęcia. Oto pewnego dnia Mały Piorun, który jeszcze do wczoraj hasał z Yakarim, znika. Jak wiele koni – zwłaszcza młodszych, ale nie ma w tym reguły – podąża w jednym kierunku, gnany niezrozumiałą z zewnątrz siłą. Musi to zrobić, bez względu na konsekwencje, nie liczą się potrzeby jego przyjaciela ani względy bezpieczeństwa. Coś każe Małemu Piorunowi gnać na miejsce przeznaczenia i następnie wziąć udział w bardzo trudnej misji. Na początku dzieci zaintryguje sam motyw tajemnicy – nie wiedzą, o co chodzi bohaterowi i dlaczego porzucił towarzysza zabaw, z którym przecież miał jeszcze sporo planów. Nie wiedzą też, czy Mały Piorun wróci. Tymczasem koń spotyka na swojej drodze innych przedstawicieli gatunku i doskonale się z nimi rozumie: to najwyraźniej kwestia, której nie pojmują ludzie, za to oczywista dla zwierząt.
Mały Piorun w tym komiksie podąża przed siebie, by odbyć prawdziwie bohaterską próbę, rytuał przejścia. Nie wiadomo, ile zrozumieją maluchy z konieczności dokonania metamorfozy wewnętrznej u bohatera: w końcu Yakari pozostaje dzieckiem, a Mały Piorun z dziecięctwa właśnie wychodzi. I to wychodzi w sposób, którego nie można się spodziewać po pracach Deriba i Joba. Oto bowiem okazuje się, że próba będzie mocno krwawa i momentami śmiertelnie niebezpieczna: konie, które biorą w niej udział, muszą wykazać się odwagą, odpornością na ból, wytrzymałością, siłą, a do tego wszystkiego – powinny jeszcze umieć racjonalnie myśleć i uczyć się na błędach poprzedników. Wiele z nich przegra (chociaż nie wiadomo, o co toczy się walka), wiele nie spełni własnego marzenia. Mały Piorun poważnie się pokaleczy, ale akurat on musi dobrnąć do końca, bez względu na koszty. W końcu to bohater, któremu kibicują dzieci.
Kiedy Mały Piorun testuje swoją wytrzymałość, Yakari równie wytrwale go szuka: przemierza okolicę, żeby sprawdzić, czy przyjacielowi nie dzieje się krzywda. Komiks biegnie zatem dwutorowo, z jednej strony odwołuje się do konieczności dojrzewania – przejście tego procesu wymaga poświęceń – z drugiej do siły prawdziwej przyjaźni. Dynamika i kreska w tym wypadku dostarczą najmłodszym odbiorcom dużo wrażeń. Yakari i Mały Piorun to duet, który po takim teście będzie mógł sporo dokonać: autorzy pokazali, że nie boją się odważnych rozwiązań i w pewnym stopniu wyprzedzili swój czas, rezygnując z naiwnej fabuły na rzecz sensacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz