czwartek, 13 lutego 2020

Elizabeth Strout: Olive powraca

Wielka Litera, Warszawa 2019.

Klasyka

Po „Olive Kitteridge” Elizabeth Strout zdecydowała się na opowieść-kontynuację, w starym stylu i z rozwianiem wątpliwości dotyczących losów bohaterki. Olive powraca w tomie pod tym tytułem – i powraca w dość minorowych tonach, to znaczy – sporo w książce pożegnań, rozstań i przekonania, że ludzkie życie jest wyjątkowo kruche i krótkotrwałe. Przekonuje się o tym nie tylko Olive, ale i krąg jej znajomych. „Olive powraca” to obyczajówka dla ceniących klasykę. Przede wszystkim Elizabeth Strout kieruje się do stałych fanek zainteresowanych losami bohaterów – ale z łatwością przejmie też grono wielbicieli literatury amerykańskiej z drugiej połowy XX wieku, proponuje niemal modelowy przykład takich narracji. Niemal – bo jednak rozbija opowieść na wiele głosów i wiele postaci. Olive spaja kolejne wątki, jest stałym punktem odniesienia dla sąsiadów i znajomych. Jedni bardzo jej nie lubią lub boją się jej – tak jest często z mężczyznami, automatycznie przyjmującymi zdystansowaną postawę. Z kolei sąsiadki chcą sprostać wymaganiom (czasami wyimaginowanym), jakie stawia przed nimi świadomie bądź nie Olive – same zatem wytwarzają specyficzną atmosferę wokół tej bohaterki. Olive Kitteridge to postać wyrazista i sugestywna, nic dziwnego, że w tym portrecie nie brakuje stereotypów przechodzących też na otoczenie. „Olive powraca” to książka, która w formie nie przyniesie wiele nowatorskich rozwiązań – ale przeprowadza czytelników przez niemal całe dojrzałe życie i starość kobiety. Elizabeth Strout stawia tym razem na poetykę plotki, sięga do drobiazgów, z których składa się codzienne życie. Nie przejmuje się puentami w rozdziałach – raczej pisze tak, by odzwierciedlać zwyczajność. Stawia na mało znaczące rozmowy, niemal rutynę w kolejnych domach – taki klimat pasuje jej do stylu narracji. Powraca do Olive coraz rzadziej, chociaż na początku ta kobieta dość dużo funkcjonuje w opowieści – chodzi o to, żeby przyzwyczaić odbiorców do jej postawy i by dało się skonfrontować egzystencję Olive z wyobrażeniami na jej temat – z zewnątrz.

Wydaje się, że w powieści „Olive powraca” chodzi przede wszystkim o to, żeby zaprezentować przemijanie. Bohaterka traci jednego męża, znajduje sobie nową miłość, ale wie już, że nic w życiu nie jest dane na zawsze. Motyw rozstania z ukochaną osobą pojawia się również w wątkach pobocznych, dość często żałoba dotyka kolejnych postaci. Nie przekłada się to na przygnębienie odbiorców, po prostu taki sposób Elizabeth Strout wybiera, żeby ukazać naturalny bieg rzeczy. W codziennej egzystencji nie ma miejsca na rozważania filozoficzne – a jednak filozofia przenika tę powieść, istnieje w podskórnej warstwie historii. Działa na odbiorców, przekonuje do weryfikowania systemów wartości. A jednocześnie autorka dostarcza obrazków rodzajowych z dość konserwatywnego społeczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz