Nasza Księgarnia, Warszawa 2020.
Nasycenie
Piękna jest ta książka i nadaje się nie tylko dla najmłodszych, chociaż w ich przypadku będzie związana z twórczością plastyczną i wyrażaniem własnej kreatywności. „Historia kolorów. Jak kolory kształtowały świat” to tom przygotowany jako edukacyjno-rozrywkowy i sprawdzi się u maluchów ciekawych świata, a także u ich rodziców. Clive Gifford stawia tu bowiem na ciekawostki i fakty z dalekiej przeszłości oraz na nazewnictwo, do którego odbiorcy zwykle nie mają dostępu. Bohaterami tej książki są kolory – każda część publikacji wiąże się z inną barwą. Żółcienie, czerwienie, fiolety, błękity i zielenie to kwintesencja podróży w przeszłość – ale znajdą się także dodatki, kolory, które nie trafiły do wcześniejszych rozdziałów. Najpierw ogólna, jednoakapitowa informacja na temat danej grupy kolorów: krótka, ale nasycona i intensywna, zresztą nawet sama rozkładówka przyciąga uwagę nie przez ilustracje, a z racji samego koloru dominującego. To miejsce na podawanie ciekawostek dotyczących symboliki, informacji z różnych kultur, przeznaczenia lub znaczenia w plastyce. Do tak przygotowanego akapitu dodaje się zestaw „próbek”: kolorowych kwadratów z podpisami. Od tej pory już dzieci będą mogły posługiwać się fachowymi określeniami stosowanymi również przez artystów – dowiedzą się, czym różni się żółć chromowa od szafranu a ultramaryna od indygo. Będą mogły porównywać z proponowanym drukiem kolory swoich zabawek lub kredek – testować, jakimi kolorami posługują się najchętniej i wprowadzać do swojego słownika nowe pojęcia. Tak więc już wstęp do rozdziału pozwala pokazać ogrom zabawy, jaka czeka odbiorców podczas lektury i twórczego wykorzystywania książki.
Każdej barwie przedstawionej na rozkładówce odpowiada odrębna para stron. I tak do centralnej ilustracji (już nie monochromatycznej, za to powiązanej z wybraną wiadomością) dokłada się tutaj szereg jednoakapitowych skrótowych komentarzy. Wśród faktów pojawiają się te o pochodzeniu barwników, o miejscu w kulturze, o znaczeniu w przeszłości, o wykorzystywaniu przez ludzi w różnych krajach, o odkryciach, o historii, o samych malarzach, a czasami też o zdrowotnych lub śmiercionośnych właściwościach kolejnych substancji. Czasami wiadomości pobrzmiewają jak z kroniki kryminalnej, innym razem wiążą się ze świętami lub świętością. Dzieci mogą zatem zyskać informacje z naprawdę różnych dziedzin i dowiedzieć się czegoś, co zachęci je do zgłębiania wiadomości o kolorach – bez względu na artystyczne aspiracje. Coś tak oczywistego i obecnego w niemal każdej serii picture booków dla najmłodszych niepotrafiących jeszcze czytać odbiorców tutaj zyskuje „poważną” oprawę. Marc-Etienne Peintre stara się, by obrazki były utrzymane w jednej tonacji kolorystycznej i jeszcze bardziej intrygowały. „Historia kolorów” to książka cenna, przygotowana tak, by dostarczyć odbiorcom satysfakcję z oglądania i śledzenia wiadomości.
Publikacja może być również inspirująca – zachęcać dzieci do tworzenia obrazów z wykorzystaniem różnych odcieni jednej barwy albo do sprawdzania, jakie przedmioty w najbliższym otoczeniu mieszczą się w przedstawianej przez twórców książki skali. Nie da się przejść obojętnie obok zabaw kolorami, zwłaszcza gdy wiąże się z nimi tak wiele ciekawostek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz