Iskry, Warszawa 2019.
Kabaret i życie
Jeremi Przybora wprawdzie bardziej intryguje odbiorców jako twórca Kabaretu Starszych Panów niż jako człowiek, którego życie zasługuje na odkrywanie – ale w serii biografii proponowanych przez Dariusza Michalskiego tej sylwetki brakowało. Po kilkunastu latach od wydania książki „Starszy Pan A” poświęconej Jerzemu Wasowskiemu, Michalski zdecydował się na „bliźniaczą” pozycję - „Starszy Pan B”. Opowieść o Jeremim Przyborze (taki podtytuł nosi zresztą potężny tom) jest spotkaniem nie tylko z życiorysowymi meandrami satyryka, ale też – z najlepszymi pomysłami piosenkowymi i kabaretowymi. Dariusz Michalski wybiera kolejne wątki z doświadczeń Przybory i rozpracowuje je w osobnych rozdziałach. Unika tworzenia wielkiej narracji, raczej skacze po tematach, sięgając po te najbardziej czytelników przyciągające. Ma to swoje źródło w istnieniu na rynku trzech tomów memuarów Przybory oraz jednej małej autobiograficznej książki napisanej wcześniej – nie ma sensu zatem prowadzenie opowieści o życiu, można skupiać się na dokonaniach i znajomościach, które przetrwały w pamięci potomnych. Dariusz Michalski decyduje się na rozdziały konkretne, poświęcone a to artystom, z którymi Przybora współpracował, a to partnerkom (dla Agnieszki Osieckiej i Alicji Wirth przeznacza najwięcej miejsca), a to dzieciom (Marta i Kot mimo wszystko zawsze pozostawali w cieniu). Bardzo często przechodzi w relacji od ludzi i życia do twórczości – przygląda się i Kabaretowi Starszych Panów, i divertimentom czy Teatrowi Niedużemu, adaptacjom historii dla dzieci (piosenki z „Piotrusia Pana”) i Eterkowi. Porządkuje, chociaż nie ma zamiaru przynosić czytelnikom pełnej opowieści, woli wybieranie tego, co najciekawsze i najbardziej urzekające z perspektywy widzów. Będzie zatem powracać do kabaretowych anegdot i do kulis powstawania sławnego programu, ale i do motywu pisania piosenek z Jerzym Wasowskim. Sięga do zapisków Przybory, do opinii aktorów i twórców o nim – ale też do opowieści Marii Wasowskiej. Wprowadza dość obszerne cytaty, tak, żeby sportretować Jeremiego Przyborę z różnych punktów widzenia, przypomina też najlepsze piosenki. Robi wiele, by odbiorcy mogli przypomnieć sobie klimat Kabaretu. Czasami wylicza zawartość niektórych programów Kabaretu, podpowiada, gdzie można znaleźć konkretne piosenki. Nie zamierza natomiast wyrównywać proporcji, wyraźnie przeważają motywy z KSP, po macoszemu są za to traktowane inne rodzaje twórczości. Nikomu nie będzie to przeszkadzać, zwłaszcza że Dariusz Michalski wie, jak zainteresować czytelników swoją książką.
Jeremi Przybora w tym tomie zostaje rozczytany na różne sposoby – i z uwzględnieniem rozmaitych form działalności scenicznej, estradowej, telewizyjnej czy radiowej. Michalski raczej unika oceniania, chociaż zdarza mu się przytaczać opinie na temat wybranych dzieł. Do Starszego Pana B czuje sympatię – przekłada się to na narrację, ale nie jest przeszkodą w śledzeniu opowieści. Ważne, że autor tomu nie poprzestaje na wiadomościach uzyskiwanych z pierwszej ręki i komentarze Przybory przeplata jeszcze dodatkami z różnych źródeł, sam też wie doskonale, o czym i o kim pisze. To sprawia, że „Starszy Pan B” to tom, który na rynku zagości na długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz