niedziela, 8 grudnia 2019

Kai-Fu Lee: Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa. Chiny, USA i przyszłość świata

Media Rodzina, Poznań 2019.

Przyszłość

Motyw sztucznej inteligencji przestał być zjawiskiem kojarzonym z filmami s-f. Wkracza coraz pewniej do codzienności i chociaż wielu odbiorców nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy, coraz więcej od niej zależy. Kai-Fu Lee postanawia przedstawić czytelnikom swoisty „wyścig” między USA i Chinami – a przy okazji zaprezentować stopień zaawansowania w badaniach nad sztuczną inteligencją (w książce przełożoną jako SI). Analizuje przyspieszenie, jakie dokonało się w ostatnich latach na tym polu. Przede wszystkim interesuje go to, czy sztuczna inteligencja jest w stanie wyprzeć człowieka z miejsc pracy czy konkretnych zawodów – szuka obszarów, w których mimo wszystko człowiek wygrywa i wciąż będzie potrzebny.

Bardzo ciekawy z perspektywy zwykłych odbiorców jest tu obraz rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi i Chinami, a zwłaszcza przyjęta przez chińskich informatyków strategia kopiowania wszystkiego, co pojawi się w Stanach. Kai-Fu Lee pokazuje, jak konkretne idee i pomysły odzwierciedlają się na wewnętrznym rynku chińskim – i nawet bywają czasem ulepszane. To opowieść przedziwna, nie ma w niej bowiem mowy o plagiatach czy o prawach autorskich – wydaje się, że w naśladowaniu najlepszych jest wyłącznie pozytywna strona. Z czasem wychodzi na jaw, że chińscy uczeni nie tylko kopiują rozwiązania – ale uczą się na nich i traktują je jak trampolinę do dalszych poszukiwań. Sztuczna inteligencja to nieustanne uczenie się – nie tylko na płaszczyźnie algorytmów. Autor tomu rejestruje postawy badaczy nie bez przyczyny – dzięki temu uświadamia czytelnikom, jak wygląda proces kształtowania coraz lepszych elektronicznych bytów. Sprawdza również, chociaż książce daleko do omówień z zakresu internetu rzeczy, jak sztuczna inteligencja przejawiać się może w domach zwykłych użytkowników.

Pojawią się tutaj samochody bez kierowców i programy pozwalające przekładać wymawiany tekst na inny język, pojawią się bezgotówkowe transakcje i wszechobecne reklamy, informacje zbierane o każdym użytkowniku i wykorzystywane później podczas dopasowywania profilu w marketingu. Sztuczna inteligencja ma wiele wymiarów – i nie sposób jest przewidzieć płynące z niej zagrożenia i pułapki, znacznie łatwiej mówić na razie o korzyściach. Autor tomu zachowuje się trochę jak zachwycony technologią dzieciak – albo tak postrzega swoich odbiorców – sięga po zagadnienia, które na pewno przyciągną czytelników i umożliwią im refleksję na temat sztucznej inteligencji. Czerpie zresztą momentami z pytań zadawanych przez najbardziej naiwnych odbiorców – po to, by wyjaśniać podstawy. Nie wpada w specjalistyczny żargon, kiedy pisze, myśli o szerokim gronie odbiorców, chociaż zarzuca szczegółami, nie jest w tym męczący. „Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa” to książka stworzona tak, by zaspokoić ciekawość i by pokazać rejony warte uwagi. Jest w niej wiele informacji, trochę prognoz i kulis odkryć – tak, żeby czytelnicy mogli przez moment przenieść się do świata informatyków i pouczestniczyć w procesie, który dzieje się równolegle w rzeczywistości wirtualnej, a który w pewnym momencie dotrze do najzwyklejszych domów. To książka dla ciekawych postępu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz