Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.
Bluszcz
Trochę dziwne wydaje się na początku zachowanie Charlotte. Kobieta widzi w barze Luke'a, mężczyznę, którego znała z aplikacji randkowej. Luke opuszcza swoją towarzyszkę, a niedługo później Charlotte znajduje go zakrwawionego w jednym z ulicznych zaułków. Zachowuje zimną krew: wzywa pogotowie i wykonuje polecenia dyspozytorki, aż do chwili, kiedy Luke'a przejmują ratownicy. Od tej pory robi się nieco dziwnie. Charlotte jedzie do szpitala, a ponieważ zdaje sobie sprawę, że obca osoba nie ma dostępu do chorego, przedstawia się jako jego narzeczona. Swoją rolę gra przed członkami rodziny, wkupuje się w łaski rodziców Luke'a, za to nie może przekonać do siebie jego siostry. Informacje czerpie z internetu, poszerzając historię o całej znajomości. Spędza przy łóżku Luke'a mnóstwo czasu: dopóki mężczyzna pozostaje w śpiączce, sekret się przecież nie wyda. A korzyści z nowych relacji towarzyskich są znaczne. „Zaufaj jej” rozwija się w kierunku coraz bardziej pogłębianego kłamstwa – tyle że czytelnicy nie mają pojęcia, o co naprawdę chodzi bohaterce. Jessica Vallance ładnie zajmuje się emocjami postaci. Charlotte wie, jakie wrażenie robi na ludziach. Nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów, szczyci się tym, że jest powszechnie lubiana i zawsze uśmiechnięta. Właściwie nie powinna uciekać się do wymyślanych znajomości. Przeciwieństwem Charlotte w tej książce jest Rebecca, siostra Luke'a. To kobieta zgorzkniała i zamknięta w sobie, nieufna i dystansująca się od innych. Rebecca nie budzi sympatii czytelników – widać, że ma mnóstwo problemów ze sobą, a do tego jeszcze nie pozwala na cieszenie się towarzystwem innym. Wydaje się zazdrosna o Charlotte, która tak dobrze wpasowała się w rodzinę – nie podejrzewa brata o taki wybór. Na zderzeniu tych dwóch – kontrastujących ze sobą – osobowości Jessica Vallance buduje całą historię. Historię, która rozbudza ciekawość czytelników i wprowadza ich do mrocznego świata imitującego ten najbardziej realny.
Luke nie ma wpływu na to, co dzieje się wokół niego, staje się zatem tylko narzędziem prowadzącym do celu. Jego przypadek umożliwia jednak poruszenie szeregu ważnych społecznie tematów, wśród nich – prawa do eutanazji. Kiedy już lekarzom wydaje się, że podtrzymywanie życia nie ma sensu i że przełom w chorobie nie nastąpi, bliscy muszą podjąć decyzję o odłączeniu mężczyzny od aparatury medycznej. Nie jest to łatwe zadanie, a i sama autorka wyborem kierunku akcji pokazuje, ku jakiej opcji się skłania. „Zaufaj jej” wprowadza zatem kwestie do przedyskutowania lub przemyślenia, nie zatrzymuje się na poziomie ekstremalnych czasami wydarzeń. Śledzi Vallance rozgrywki toczące się przy łóżku chorego, ma do zaoferowania nie tylko intrygę i dylematy moralne. Pozwala analizować charaktery i podąża za bohaterkami. Ma pomysł na opowieść, nawet jeśli czasami mimowolnie skręca w stronę sensacji. „Zaufaj jej” to niezły thriller ze zwodniczymi tropami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz