Jaguar, Warszawa 2019.
Tęsknota
Tęsknota w stanie czystym okazuje się tematem wiodącym komiksu „Trzymaj się, Sunny”, drugiej części przygód małej dziewczynki dorastającej w latach 70. XX wieku. Dale, starszy brat Sunny, który sprawiał problemy wychowawcze (wdał się w złe towarzystwo i zaczął zażywać narkotyki), trafił do szkoły wojskowej z internatem. Rodzice podjęli taką decyzję, bo nie mogli sobie z nim poradzić – na co dzień nie okazują, że brakuje im syna, ale Sunny wystarczy drobiazg, żeby uruchomić wspomnienia. Wtedy jest jej najciężej. Bohaterkę rozumie dziadek – ale mieszka za daleko, żeby przychodzić z pomocą w chwilach kryzysu. Nawet młodszy braciszek nie jest w stanie rozbawić Sunny. Sytuacja pogarsza się jeszcze, kiedy Dale wraca do domu na święta. Wprawdzie tata uprzedza Sunny, że chłopak ma pretensje do wszystkich i raczej nie będzie miły, lecz i tak stęsknionej siostrze trudno jest zrozumieć gburowatość nastolatka. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy Sunny, gdyby nie córka sąsiadów – dziewczyna, która układa choreografię dla orkiestry marszowej. Starsza od Sunny (bliżej jej wiekowo do Dale’a), otacza ją opieką jak młodszą siostrę, której nie ma. Dzięki niej życie znów nabiera barw – i wszystko zaczyna się układać. Nawet Dale zaczyna doceniać drobne gesty siostry i zdradzać się z uczuciami innymi niż gniew.
Jennifer L. Holm i Matthew Holm tworzą komiksy inne niż typowe publikacje rozrywkowe – owszem, dostarczają trochę śmiechu i scenek atrakcyjnych z punktu widzenia małych odbiorców, ale tu ważny jest problem psychologiczny, zmartwienie wielkiej wagi. Rzadko kiedy do tomików dla dzieci przekradają się aż tak trudne emocjonalnie sytuacje. Tymczasem dzięki doświadczeniom Sunny odbiorcy mogą sprawdzić, na czym polega tworzenie więzi i jak zachowania jednych członków rodziny wpływają na stan innych. Jeśli w pierwszym tomie kluczowe było opowiadanie o zagrożeniu, jakie niosą uzależnienia (Dale na oczach Sunny zmieniał się z fajnego brata w kompletnie obcą i groźną osobę), tutaj autorzy przepracowują motyw braku i odnalezienia sensu życia w chwili kryzysu. Co ciekawe, mama Sunny nie radzi sobie z emocjami – kiedy dziewczynka płacze z tęsknoty, rodzicielka przyłącza się do rozpaczy, zamiast spojrzeć na całą sprawę z dystansu i pomóc kilkulatce.
Historyjki są krótkie i puentowane – zdarza się, że dla czytelności emocji autorzy rozdzielają kadry tak, by wypadły na przykład po trzy na stronę – nie ma tu sztywnych ramek ani wyliczania rozmiarów stripów. Chętnie wykorzystują filmowe kadrowanie, choćby zbliżenia na kolejnych obrazkach. Emocje są tak wyraziste, że można czasem rezygnować z tekstu i posługiwać się samymi obrazkami. Wysoka jakość wykonania – zwłaszcza w przedstawianiu uczuć, ale i w subtelnej satyrze – sprawiają, że ten komiks mogą z powodzeniem czytać odbiorcy w różnym wieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz