Czerwone i Czarne, Warszawa 2019.
Mistrz
Jacek Wakar nie ukrywa zachwytu Januszem Gajosem i w hołdzie mistrzowi przygotowuje książkę – dwadzieścia jeden rozmów na temat aktora z jego kolegami po fachu – partnerami scenicznymi, tymi z planu filmowego lub reżyserami. Każdemu pozwala opowiedzieć własną wersję Gajosa, licząc na szereg anegdot lub ciekawych sytuacji szerzej nieznanych – ale bohater tomu jest na tyle zamknięty w sobie i skryty, że trudno raczej o zestaw unikalnych opowieści. „Przyczajony geniusz” tym samym nie może stać się czytadłem, które zrewolucjonizuje rynek. Znajdzie się tu też sporo powtarzanych opowieści: między innymi o podejściu Gajosa do zawodu, o jego sposobach na wcielanie się w różne postacie, o dystansie wobec współpracowników. Ale też o tym, jak detalem potrafi zbudować rolę, jak zaskakuje przenikliwością w odkrywaniu charakteru granej postaci albo jak uczy innych szacunku do zawodu. „Przyczajony geniusz” to książka, w której pewne tematy będą powracać refrenowo – bo po prostu nie ma innego wyjścia, Gajos wszystkim daje się poznać w tym samym stopniu i wywiady będą się różnić tylko stopniem nasycenia emocjonalnego, niekoniecznie treściami. To oznacza, że aktor jest konsekwentny w swoich decyzjach i nie ulega pokusie błaznowania wśród artystów – ale też sprawia, że automatycznie mniej będzie w tomie do odkrywania.
O Gajosie opowiadają między innymi Krystyna Janda, Olga Lipińska, Jerzy Radziwiłłowicz czy Jan Englert – sama lista rozmówców Wakara przyciągać będzie czytelników nie gorzej od nazwiska głównego bohatera tomu. Krótkie rozmowy na temat Gajosa oznaczają skupianie się na wybranych dziełach – każdy odnosi się do tego, przy którym sam brał udział, nie da się zatem stworzyć pełnej biografii, można mówić o uzupełnieniu życiorysu aktora o ciekawostki i smaczki z planów i scen. Nie wszystkie też tematy zostaną podjęte: na przykład Wakar nie rusza kwestii udziału w reklamach, skupia się na teatrze i filmie. Temat tabu w przypadku Gajosa to teoretycznie dwa wcielenia: Janka Kosa z „Czterech pancernych” oraz woźnego Tureckiego z kabarecików Olgi Lipińskiej – a ponieważ autor tomu doskonale wie, że Gajos nie lubi mówić o tych rolach-szufladkach, mimochodem będzie o nie zahaczać niemal w każdej rozmowie. Bo z jednej strony dla wielu aktorów pierwszy „kontakt” z Gajosem to były zabawy w Janka Kosa na podwórku: naśladowanie „idola” w dzieciństwie – a z drugiej sam Wakar chce się upewniać co do tego, że Janusz Gajos o tych rolach mówić i rozmawiać z innymi nie zamierza.
„Przyczajony geniusz” to publikacja, która zbiera dość konwencjonalne rozmowy na temat sławnego aktora – daje się ją przeczytać bez znużenia, chociaż tu i ówdzie przydałyby się nożyczki i wycinanie najbardziej powtarzalnych zagadnień. Jacek Wakar wykorzystuje modę na wywiady-rzeki, tyle tylko, że zamiast rozmawiać bezpośrednio z bohaterem książki, proponuje spojrzenia z zewnątrz – 21 portretów, które składają się na jeden bardzo spójny wizerunek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz