Nasza Księgarnia, Warszawa 2019.
Feeria barw
Wanda Chotomska to autorka, której utwory dla dzieci w ogóle się nie starzeją i nawet mimo zmiany mód na rynku literatury czwartej – cieszyć się będą wielkim powodzeniem w kolejnych pokoleniach. „Wiosna, lato, jesień, zima w moich rymach” to publikacja, która gromadzi nieznane dotąd rymowanki tej autorki i pozwala razem z bajkami na dobranoc śledzić zmiany pór roku. Udowadnia tu Wanda Chotomska, że jest świetną obserwatorką – i że potrafi stereotypy dotyczące kolejnych miesięcy przekuwać na bajki atrakcyjne nie tylko dla dzieci. Zaprasza odbiorców do swojego domu, w którym rosną wiersze i w którym piegów używa się jako kropek, opowiada o śnie zimowym szafy, ale też zachwyca się przyrodą: na wiosnę obserwuje pierwiosnki i sprawdza, co się zazieleni, broni stokrotek przed zadeptaniem, wychodzi na spacer z psem i cieszy się z motyli. W lecie sięga po latawce, śpi w stodole na sianie, chodzi boso, liże lody, szuka bursztynów i spędza czas przy ognisku. Gdy przyjdzie jesień, pojawia się babie lato, drzewa tańczą poloneza, pada deszcz, więc jest mnóstwo kałuż i można słuchać rozmów rynien. Zima – to świąteczny nastrój i śnieg. Ale między tymi historyjkami pokazującymi, co najlepszego do zaoferowania mają pory roku – i sama przyroda – pojawiają się utwory czerpiące z wyobraźni, baśniowe, niezwykłe i pozwalające marzyć. Wanda Chotomska nie boi się wymyślać: a to, że bocian zamieszkał u cioci (a ciocia udaje, że to Egipt, żeby nie sprawiać mu przykrości), a to kasztan wybiera się do biura rzeczy znalezionych, żeby dostać z powrotem swoją zgubę, a to obraz z bocianem odlatuje z muzeum. Takie historie rozśmieszą dzieci i nakłonią je do śledzenia kolejnych bajek, przypominają bowiem o roli fantazji w codziennym życiu. Autorka, bez względu na to, czy charakteryzuje rzeczywiste zjawiska pogodowe, czy też łączy znajomość rytmu natury z bajkową nierzeczywistością – jest w stanie zaintrygować odbiorców, przypomnieć im o znaczeniu postrzegania otoczenia. Rymowanki Wandy Chotomskiej to lektura do odczytywania przed snem, albo przed spacerami – jako sprawdzenie, co może się zdarzyć i czego oczekiwać od przyrody, dzieci mają szansę przekonać się, jak ich obserwacje przekładają się na zgrabne wiersze. W tomiku „Wiosna, lato, jesień, zima w moich rymach” pojawiają się też zabawne czterowersy na temat każdego z kolejnych miesięcy.
Tym, co przykuwa tu uwagę najbardziej, są jednak nie mistrzowskie bajki, ale ilustracje. Ewa Poklewska-Koziełło sprawia, że tomik zdecydowanie się wyróżnia i będzie zachwycać. Mnogością barw oraz samymi realizacjami wymyślonych historii. Tu każda rozkładówka jest bajecznie kolorowa, a ilustratorka bawi się kolejnymi odcieniami danego koloru, buduje całe miasta, łąki i rozmaite przestrzenie, powołuje do istnienia wyobraźniowe stworki, które bawią się w najlepsze – podobnie jak bohaterowie bajek. Nie można oderwać wzroku od tych propozycji, za każdym razem Poklewska-Koziełło wciąga czytelników w magiczny świat. Proponuje ilustracje w starym stylu, ale nasycone, wyraziste i urocze – w sam raz na książeczkę dla dzieci. Nie ma tu eksperymentów graficznych, jest to, co będzie się podobało młodszym i starszym odbiorcom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz