Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2019.
Wyzwania medyczne
Suzanne O'Sullivan przedstawia szereg niezwykłych przypadków medycznych – sytuacji, które nie mieszczą się w świadomości przeciętnych czytelników – a pokazują złożoność neurologicznych problemów. Choroby mózgu sprowadza do bardzo różnych objawów padaczki – nie wyjdzie poza epilepsję, ale też w tym temacie znajdzie mnóstwo ciekawostek. „Burze w mózgu” to kolejna rewelacyjna publikacja Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, dla wszystkich tych, którzy chcą lektury ambitnej i rozrywkowej jednocześnie. Lekarka, która zajmuje się epilepsją, przytacza najdziwniejsze sytuacje, które musiała zdiagnozować – czyni to, żeby uświadomić odbiorcom różnorodność choroby i – ogrom problemów, z jakimi mierzą się pacjenci. Jeden rozdział to jedna historia człowieka – Suzanne O'Sullivan skupia się na człowieku, a nie na chorym – próbuje odwzorować w kolejnych opowieściach ludzkie marzenia, ambicje, nadzieje, ale też lęki – portretuje osoby, które spotkała na swojej drodze – i charakteryzuje je bardzo plastycznie, tak, że czytelnicy nie mają kłopotu z wyobrażeniem sobie postaci i jej przypadków. „Burze w mózgu” mają rytm reportażu i to bardzo dobre rozwiązanie – bo skoro tak, łatwiej będzie przyciągnąć szeroką grupę odbiorców, a następnie – włączyć do narracji elementy wiedzy. Bo kiedy już czytelnicy zaintrygowani relacją zaangażują się w lekturę, autorka znajdzie moment na wyjaśnienia medyczne i naukowe – opowie o pracy mózgu i o tajnikach neurologii. Bez hermetycznego języka, bez uciekania się do terminów, których większość nie zrozumie – z wyczuciem i dobrym pomysłem na całość. To dawki informacji, które nie wybijają z toku śledzenia scenek z życia wziętych – ale są sycące. Nie chodzi przecież o to, żeby czytelnicy stali się specjalistami z neurologii, ale Suzanne O'Sullivan wie, jak swoją dziedziną uwieść.
Tym, co przyciąga, okazuje się zestaw bardzo barwnych sytuacji. Jeden z pacjentów widzi krasnoludki, inny zrywa się i biegnie przed siebie, jeszcze inny diametralnie zmienia swój charakter. Ktoś przeżywa doświadczenia rodem z książek, ktoś inny ma kilkaset ataków w ciągu dnia i jest skazany na towarzystwo opiekunów non stop. O'Sullivan próbuje przekonać czytelników, że epilepsja może objawiać się na wiele sposobów – a każdy z nich inaczej utrudnia funkcjonowanie. Chociaż operacje na mózgu kojarzą się z dużym ryzykiem, chorzy poważnie rozważają takie rozwiązanie – byle tylko pozbyć się dolegliwości. Nie ma tu znaczenia wiek ani rodzaj doświadczeń, nadzieja pokładana w interwencjach chirurgicznych jest ogromna. Suzanne O'Sullivan przy okazji opowiada o wymyślanych strategiach leczenia – czasami na efekty farmakologii trzeba długo czekać, innym razem konieczne jest nagranie objawów, żeby lekarka mogła przeanalizować symptomy umykające postronnym obserwatorom. „Burze w mózgu” to nie tylko opowieść o chorobie – to opowieść o chorych, portretowanie ludzkiej strony medycyny.
Jest ta książka lekturą przede wszystkim ciekawą, bez względu na to, czy sięga się po nią dla relacji o medycynie czy dla podglądania życia chorych – Suzanne O'Sullivan dobrze czuje się jako narratorka, myśli o czytelnikach i pozwala im przeżywać przekazywane wiadomości. Pokazuje, jak układać proporcje i jak wybierać zagadnienia do zaprezentowania szerokiemu gronu czytelników. Zwraca uwagę na temat, który został zestereotypizowany (padaczka dla większości odbiorców to utrata przytomności i drgawki), a czyni to z rozmachem narracyjnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz