środa, 25 września 2019

Tara Button: Masz wszystko, czego potrzebujesz

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019.

Trwałość

Tara Button tworzy książkową reklamę swojej firmy – i przyjętego trybu życia. Wpisuje się tomem „Masz wszystko, czego potrzebujesz” w modę na ekologię, a czytelnikom uświadamia też, w jakie pułapki wpadają dzisiaj jako konsumenci. Z jednej strony proponuje alternatywę wobec nietrwałych przedmiotów, konsumpcjonizmu i ulegania trendom, z drugiej – trochę zbyt mocno promuje własną markę. „Masz wszystko, czego potrzebujesz” to jednak książka, która w kilku miejscach zainteresowanie wzbudzi – i podsunie czytelnikom rozwiązania nieoczywiste, za to skuteczne.

Przede wszystkim autorka skupia się na wyszukiwaniu firm dbających o środowisko oraz produktów, które mają długą gwarancję ważności, niezależnie od tego, czy chodzi o artykuły gospodarstwa domowego, ubrania, akcesoria biurowe czy telefony. Button tłumaczy, że ludzie przyzwyczaili się do wyrzucania i kupowania nowych przedmiotów – a także że akceptują stan, w którym coś psuje się zaraz po upływie gwarancji. Odsłania mechanizmy stosowane przez wielkie firmy – pytając, jak to możliwe, że dawniej można było tworzyć przedmioty trwałe, a teraz wszystko wydaje się jednorazowe i nie nadaje się do naprawiania. Uderza w tony ideologiczne: nie chodzi tylko o oszczędzanie pieniędzy, czasu i nerwów, ale również o możliwość zostawienia czegoś dla kolejnego pokolenia. Czyli z jednej strony najlepiej ograniczać liczbę przedmiotów, z drugiej – przekazywać swoje zdobycze następcom. Tara Button będzie przekonywać czytelników, jakie przedmioty są w domach niezbędne, a bez czego można się obyć, wymienia rzeczy, które tylko zagracają przestrzeń. Podpowiada, w jaki sposób pozbywać się nietrafionych prezentów czy gadżetów, jak porządkować dom, ale też – czego każdy potrzebuje. Proponuje przegląd garderoby (chociaż nie wszystkich zachwyci wizja naprawiania podziurawionej odzieży…) i kosmetyczki, przejrzy wyposażenie kuchni – żeby ułatwić odbiorcom proces decyzyjny i wskazać, bez ilu rzeczy można się obyć. Podpowiada, jakie firmy zasługują na uznanie, które stawiają na wysoką jakość produktów – a także oblicza zyski, jakie czyni się droższym a bardziej trwałym zakupem (chociaż fakt, że koszt parasola zwróci się już po siedmiu latach nie wypada jak najlepsza reklama). Demaskuje chwyty marketingowe: sama przez lata pracowała w reklamie i nie chce, żeby odbiorcy dawali się nabrać na typowe zagrania copywriterów.

W narracji przyjmuje autorka osobistą perspektywę: to ona proponuje czytelnikom określony sposób bycia, to ona przetestowała go na sobie, to ona wreszcie wybiera i poleca konkretne przedmioty. Potrafi czasem rozśmieszyć, innym razem przygotowuje całe tabelki, żeby pomóc odbiorcom rozstać się z niechcianymi rzeczami. Wszystko płynąć ma z buntu: Button nie zgadza się na spiski wielkich firm: ma nadzieję, że zdecydowane działanie, które zaleca również czytelnikom, zaowocuje zmianą strategii i w konsekwencji doprowadzi i do poprawy jakości oferowanych przedmiotów, i do dbałości o środowisko. Zaangażowania nie można jej odmówić, ale tom „Masz wszystko, czego potrzebujesz” jest całkiem ciekawie przygotowaną lekturą – nie ustępuje już istniejącym na rynku poradnikom dotyczącym porządkowania osobistej przestrzeni. Zwraca też uwagę na fakt, że można działać inaczej: zamiast godzić się na najprostsze rozwiązania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz