Sub Lupa, Warszawa 2019.
Nic, co ludzkie…
Andrzej Wypustek zmienia myślenie o czasach starożytnych przez dokładne prześledzenie tematu dotąd raczej ignorowanego, a kształtującego codzienność (i wiele mówiącego o obyczajowości). To temat, który z pewnością uwiódłby dzieci – tutaj w poważne j publikacji naukowej i zrealizowany z całą starannością ma szansę zaintrygować dorosłych, a przynajmniej rozbudzić ich ciekawość. Autor stawia na interdyscyplinarność, motyw szamb i wychodków pojawia się bowiem w różnych sferach i przestrzeniach tematycznych. Osobne kwestie otwiera w architekturze: autor ma szansę przyjrzeć się budowanym w starożytności ustępom, tłumaczy charakterystyczne rozwiązania pomagające w utrzymaniu czystości. Wyjaśnia, że wśród zachowanych do dzisiaj budowli znajdują się również toalety – ale o nich najczęściej nie pisze się w przewodnikach, więc też niewielu zainteresowanych może do tych przybytków trafić. W ramach architektonicznych analiz można przyjrzeć się nawet pomysłom na zdobienia wnętrz. To bezpośrednio prowadzi do opowieści o obyczajowości – czytelnicy przekonają się przecież, że „wychodki” były w starożytności miejscem spotkań i relacji towarzyskich: tutaj w trakcie wypróżniania się można było nawiązywać różne kontakty, wymieniać opinie i zawierać znajomości. Z kolei kulturowy przeskok wiąże się bezpośrednio z literaturą i dramatopisarstwem. I to już może trochę bardziej naturalny dla odbiorców motyw. W dzisiejszej satyrze dość łatwo o rubaszne żarty i niski humor – w starożytnej satyrze, a czasami też po prostu literaturze, takie zagadnienia nikogo nie dziwiły i nie szokowały, nawet wygłaszane wprost. Andrzej Wypustek szuka zatem kolejnych fragmentów utworów, w których bohaterowie w niewybredny sposób komentują puszczanie bąków (z analizą dźwięku i zapachu), akty defekacji, ale też części ciała łączące się z tematem wypróżniania. Im bardziej ostre i dosłowne kwestie padają, tym większa radość odbiorców – to Wypustek stara się pokazać, jednocześnie zmieniając powszechne mniemanie na temat wyłącznie wysokiej sztuki starożytnej. Przedstawia interesujące z perspektywy czytelników (mimo że często niesmaczne) cytaty, jednocześnie tłumacząc, co wyzwalało śmiech odbiorców, albo – co go nie wyzwalało. Dostarcza zatem nie tylko przykładów realizacji tematu, ale i cennych omówień, uświadamia odbiorcom, jaki wpływ na współczesnych antycznym twórcom miały wzmianki o odchodach i puszczaniu wiatrów w utworach. Zadziwiająco dużo jest tych cytatów, a jednak nikt do tej pory nie interesował się nimi w stopniu, który umożliwiłby stworzenie monografii. Andrzej Wypustek zdaje sobie sprawę, że odnosi się do kwestii raczej ignorowanej, dzięki temu może przyciągnąć uwagę większej liczby odbiorców. I nawet fakt, że proponuje książkę naukową, nie zmniejszy grona zaciekawionych tematem. Autor rezygnuje z interpretowania wybranych fragmentów, jednak będzie wyjaśniać czytelnikom, jakie znaczenia miały konkretne rozwiązania. „Imperium szamba, ścieku i wychodka” naświetla pewien aspekt obyczajowości, pokazuje podejście do tematów skatologicznych w sztuce i w działalności użytkowej, która po wiekach przechodzi na poziom artyzmu. Andrzej Wypustek dobrze prowadzi tu narrację, więc skusi odbiorców nie tylko oryginalnym tematem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz