niedziela, 28 kwietnia 2019

Żaneta Auler: 7 dni w siódmym niebie. Amerykański sen - prawdy i mity

Edipresse Książki, Warszawa 2019.

Autopromocja

Żaneta Auler wie, jak się promować. Jest wcieleniem amerykańskiego sukcesu, dowodem na to, że imigranci w Stanach mogą robić oszałamiającą karierę. Ma tu swoją świetnie prosperującą firmę, znajduje czas na podróże, życie rodzinne i relaks. Wie, że nic nie spadnie jej z nieba, na wszystko musi zapracować – ale czerpie z tego radość. Teraz dzieli się wizją działań na obczyźnie, proponuje trochę nietypowy przewodnik. Zabiera odbiorców na siedmiodniową wycieczkę po miejscach znanych i mniej znanych, sama staje się przewodnikowym autorytetem, opowiada, co warto obejrzeć, gdzie się pokazać, a do tego też – gdzie smacznie zjeść. Układa precyzyjny plan wycieczki, uwzględniając nie tylko własne odkrycia i fascynacje, ale i oczekiwania turystów – zabierze ich więc – w książce tylko wirtualnie – do Las Vegas czy Nowego Yorku. W każdym z miejsc przedstawia kilka punktów „obowiązkowych”, ale w wersji realistycznej – pamięta o tym, że ludzie nie tylko biegają od budynku do budynku i wstępują do każdego muzeum, jakie zobaczą (to zasada obowiązująca w niemal wszystkich przewodnikach turystycznych), ale czasami wolą po prostu posiedzieć w przyjemnym miejscu, przejść się ulicą, po której codziennie chodzą sławy, albo zrobić sobie zdjęcie na tle charakterystycznego pejzażu. Żaneta Auler rezygnuje zatem z przepisywania przewodników i wprowadzania ocen lub recenzji. Jej polecenie miejsca ma być najlepszą rekomendacją dla odbiorców – gdyby ci zechcieli jednak wybrać się do Stanów, mogą samodzielnie opracowywać plan działania, albo skorzystać ze sprawdzonego gotowca Auler – i będą usatysfakcjonowani.

„7 dni w siódmym niebie” to książka mocno przepuszczona przez osobiste doznania autorki. Żaneta Auler bardzo chętnie dzieli się z odbiorcami własnym życiem – w kontekście kolejnych odwiedzanych miejsc albo bez względu na nie. Pokazuje członków swojej rodziny podczas – na przykład – wspólnych posiłków. Opowiada o własnych sukcesach, zagląda do firmy. Zawsze chętnie przytacza odkrycia, jakich dokonała – bo wie, że kogoś może w ten sposób zainspirować. Autobiografizm przekłada się od razu również na materiały graficzne. Tom ma charakter albumowy, wydany jest na kredowym papierze i zawiera mnóstwo zdjęć. Na zadziwiająco wielu znajduje się w centralnym punkcie autorka – w starannie dobranych stylizacjach, emanująca szczęściem. Ta wszechobecność może się wydawać nietypowa, ale wpisuje się w amerykański styl bycia. Oto kobieta sukcesu, bez kompleksów, mająca coś do zaoferowania. Taki komunikat przekazuje – i kto podchwyci ten rytm, pełen pewności siebie, ten od razu przekona się do całej książki. „7 dni w siódmym niebie” to literacka hybryda, nie jest ani typowym przewodnikiem, ani autobiografią – i tym wyróżnia się na rynku spośród publikacji podróżniczych. Żaneta Auler ma pomysł na książkę, dzięki tomowi może zaistnieć w świadomości szerszego grona odbiorców. Podsuwa czytelnikom pomysł na podróż – ale też zestaw inspiracji i motywacji do działania. Najlepiej wychodzi jej autoreklama, ale ponieważ obfite osobiste wyznania zachęcają do lektury – można jej to bez trudu wybaczyć. To opowieść dość nietypowa i przez to też ciekawsza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz