poniedziałek, 3 września 2018

Anna Gavalda: Rozbrojeni

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.

Inni

Samotność jest tym, co nadaje tempo w tomie “Rozbrojeni”. Anna Gavalda przedstawia tu w siedmiu opowiadaniach bohaterów, którzy zyskali już doświadczenie życiowe i teraz mogą codzienne sytuacje oceniać przez pryzmat minionych przeżyć. Rezygnacja występuje tu równie często co pragnienie miłości mimo wszystko. Ale też autorka nie zawęża optyki do przeżyć damsko-męskich, równie ważne są tu uczucia przyjaźni, relacje z dzieckiem, podejście do rodziny, kontakt z ukochanym zwierzęciem. Nie ma stereotypów: miłość między przedstawicielami jednej płci jest gloryfikowana na równi z “tradycyjnymi” związkami. Anna Gavalda przypomina, jak ważne jest poczucie bliskości. Skazuje swoje postacie na trudne przemyślenia i przeżycia, sprawia, że mogą zrozumieć sens istnienia. W tych opowiadaniach miłość czasami przybiera karykaturalne formy, jak z powrotem do blasonów, kompletnie oderwanych od dzisiejszych realiów. Innym razem zauroczenie podczas przypadkowego spotkania wywraca do góry nogami wszystkie przyzwyczajenia. Pojawiają się sytuacje banalne: śmierć ukochanego psa albo radość ze spędzania czasu z małą córką. Urzekające jest opowiadanie, w którym kilkulatek przebija cyrklem oponę wózka inwalidzkiego swojego szkolnego kolegi. Trzeba tu wyjścia poza schematy z poprawności politycznej, żeby zrozumieć, co naprawdę się stało i dlaczego chłopiec nie zasługuje na karę: Anna Gavalda przedstawia wydarzenia tak, żeby w końcu i dla dorosłych stało się jasne, że najmłodsi nie postrzegają inwalidztwa przez pryzmat ograniczeń i słabości. Ta historia sporo może zmienić i pokazać odbiorcom, jak krzywdzące są czasami zwykłe dobre chęci. W “Rozbrojonych” Anna Gavalda stara się za każdym razem znaleźć inny temat, zaskakiwać na różne sposoby. Uświadamia czytelnikom albo prawdy oczywiste, albo te, które wymagają głębszej refleksji i nie mogą być przyswajane od razu. Jedno powtarza się zawsze: człowiek nie może być szczęśliwy bez towarzystwa drugiej osoby. “Rozbrojeni” dlatego będą otwierać się przed innymi, żeby w ten sposób zyskać szansę na wzajemność i doprowadzić do przerwania kręgu smutku.

Dla autorki ważne są kwestie psychologiczne: nie zajmuje się kompletnie tworzeniem kontekstu, rezygnuje z opisów otoczenia. Wszystko, co trzeba wiedzieć, pojawi się w psychice postaci, w sposobie zachowania czy w odbieraniu rzeczywistości: to komentarz niezbędny, żeby wstrzelić się w wydarzenia i pojąć motywacje bohaterów. Ale tak naprawdę Gavalda sprawia, że kolejne postacie zamieniają się w każdego, everymana z oczywistymi schematami działania. Nawet kiedy szuka puent i zaskakujących rozwiązań, wie, że nie wolno jej oderwać się od codzienności znanej odbiorcom: może ją natomiast wyostrzać i do woli kształtować. Dzięki temu łatwiej wczuć się w decyzje bohaterów, nie ma tu postaci papierowych i odrzucanych przez odbiorców. Wszystko znajduje dobre wytłumaczenie, a Anna Gavalda może pokazać, że potrafi obserwować życie. Małe formy pozwalają jej na błyskawiczne nakreślanie problemów i na uwypuklanie międzyludzkich trosk. Nie ma tu pouczeń dla czytelników, ale z doświadczeń postaci nietrudno będzie wysnuć odpowiednie wnioski. W formie Gavalda często wybiera dialogi, które jednak nie brzmią sztucznie, nie przenoszą ciężaru informacji, za to służą do eksponowania uczuć. “Rozbrojeni” to zestaw opowiadań, w których fabuła schodzi na dalszy plan, ważniejsze są emocje bohaterów i ich wzajemne zależności. Autorka unika rutyny dzięki precyzji w nakreślaniu charakterów i pozwala odbiorcom przeżywać dylematy ludzi. Wpuszcza czytelników do cudzego życia po to, by mogli odnaleźć ślady własnych doświadczeń. A wszystko to w dobrej prozie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz