Jaguar, Warszawa 2018.
Szanse i marzenia
Po raz trzeci klasa numer 13 pojawia się na scenie, żeby wykorzystać nadarzającą się okazję na wielką karierę, wielkie pieniądze, sukcesy i realizację marzeń. Lucyna Larvo, słynna agentka, wietrzy swoją szansę w dzieciakach, które już dwa razy mierzyły się z doświadczeniami na baśniową skalę - proponuje każdemu lukratywny kontrakt i uruchomienie drzemiących talentów. Wie, że każdy coś potrafi, a dzięki wyobraźni i rozmachowi maluchów - wystarczy tylko odrobina wysiłku, by pieniądze zwróciły się wielokrotnie. Każdy uczeń klasy pani Andżeliki Szczęsnej może przejść ze szkoły do sławy, pod warunkiem, że ma na siebie pomysł albo lubi robić cokolwiek.
Honest Lee proponuje najmłodszym kolejną historię w zgrabnej i prześmiewczej serii. Zachowuje dawny układ i proporcje opowieści, posługuje się raz zasygnalizowanym schematem, żeby zbudować ciągłość relacji i zaznaczyć odrębność od innych cykli pop – ale też odwołuje się do sytuacji, które można przekształcić na humorystyczne. Na początku prezentuje klasę w całości, z uwzględnieniem pani Andżeliki, a tym razem też jej ekscentrycznej krewnej, Lucyny Larvo – to rozdział-wprowadzenie, niezbędny, by wyznaczyć nowe zasady postępowania. Tym razem Lucyna Larvo zmusza uczniów, żeby zastanowili się nad swoimi mocnymi stronami i rozwinęli je tak, by osiągnąć sukces. Natychmiast podpisuje z każdym kontrakt, który ma jej samej – Lucynie Larvo - przynieść największe bogactwo (subtelności związane z zapisami prawnymi bywają zaznaczane przez przekreślenia i "poprawki" w narracji, od razu widać rozbieżność między naiwnymi marzeniami a brutalną rzeczywistością, to jeden z elementów komicznych w tomiku, ale też przyzwyczajanie dzieci do sztuczek, przed którymi warto się chronić w dorosłości). Następne rozdziały dotyczą już poszczególnych uczniów (oraz, tradycyjnie, samej klasy numer 13 i chomika). Są bardzo krótkie, rzadko wykraczają ponad kilka stron (czasem zajmują wyłącznie parę akapitów). Przy omawianiu przypadku jednego ucznia, nie ma mowy o innych dzieciach, więc opowiadania stanowią niemal odrębne historyjki, w których liczy się świadomość powtarzanej zasady i komizmu. Autor wykazuje się nie lada kreatywnością, kiedy proponuje zestaw zróżnicowanych scenariuszy: dostosowuje wydarzenia do charakterów dzieci lub ich aktualnych upodobań, przerysowanych, ale i trafnych. Nie idealizuje małych bohaterów, są tu dzieci, które sprawiają problemy wychowawcze, są i takie, które nie zamierzają wykorzystywać swoich mocy w dobrych celach, zdarzają się leniwe, bezmyślne lub kłótliwe - nie ma tylko nijakich. W związku z tym każde dziecko przejdzie własną - błyskawiczną - drogę od szkoły przez karierę do finału. Nawet nie chodzi tu o morały dla odbiorców, a o ich rozrywkę, liczy się śmiech i niedostosowanie dorosłych rozwiązań do pomysłowości maluchów. Lucyna Larvo jako bohaterka negatywna i nastawiona na nieuczciwie zarabiane pieniądze musi dostać szereg nauczek – przy dobrej zabawie czytelników. Honest Lee nie obciąża nadmiernie tej historii przesłaniami czy morałami, raczej wynaturza i wyostrza sytuacje. Bawi się motywami zrozumiałymi dla małych odbiorców w tym samym stopniu co dla ich rodziców, pokazuje, jak operować ironią i cieszyć się absurdalnymi przygodami. Pozwala błądzić wyobraźni po dowolnych rejonach – i zachęca czytelników, żeby spróbowali tego samego i na własną rękę tworzyli dalsze przygody bohaterów. Po takiej lekcji kreatywności nie wydaje się to zadaniem ponad siły, po raz kolejny Pechowa klasa nr 13 pokazuje najmłodszym potęgę wyobraźni na rozrywkowych przykładach. To seria rządząca się swoimi prawami i dzięki temu cenna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz