Bukowy Las, Wrocław 2018.
Mistrz satyry
Skoro wszyscy artyści wydają swoje autobiografie lub decydują się na autobiograficzne wywiady-rzeki, kwestią czasu było dołączenie do tego grona Piotra Bukartyka. „Bukartyk. Fatalny przykład dla młodzieży” to zestaw migawek z życia, rejestr co ciekawszych sytuacji i wydarzeń. Chociaż na początku autor zastrzega się, że w tomie „zmyśla jak najęty”, gdy pytają go o rzeczy, których nie pamięta. Łatwiej jednak uwierzyć w sprawność satyryczną, umiejętne podbarwianie historii na potrzeby odbiorców przyzwyczajonych do celnych obserwacji w piosenkach.
Jakub Jabłonka i Paweł Łęczuk to dziennikarze w tej publikacji kompletnie niewidoczni (w całym tomie pojawia się jedno „dyżurne” pytanie znienawidzone przez twórców – tylko dlatego, że ma potencjał satyryczny i może służyć za dobre otwarcie). Rezygnują z formy pytań i odpowiedzi, usuwają się w cień – i bardzo dobrze, bo dzięki temu czytelnicy otrzymują wyłącznie spotkanie z Bukartykiem. Nikomu nawet nie przyjdzie do głowy zastanawiać się, jak wielką pracę wykonali – i to chyba największa możliwa pochwała.
Piotr Bukartyk szybko rozprawia się z elementami obowiązkowymi autobiografii – najpierw przedstawia swoje wyjątkowe babcie, w opowieści o nich wplata wizerunek ojca – i już przechodzi do własnego dzieciństwa (wzory do naśladowania) czy wyczynów nastolatka. Charakteryzuje siebie z dystansem, śmieje się z dawnych wcieleń, ale potrafi też wskazać w nich motywy powracające i w dorosłym życiu. Skrótowo omawia kolejne związki, dużo bardziej szczegółowo – drogę do piosenkowej kariery. To właśnie najobszerniejsza część tomu „Fatalny przykład dla młodzieży” – i najciekawsza jednocześnie. Bo autor pokazuje tu zderzenie marzeń i rzeczywistości, brutalne prawa show-biznesu, ale też kolejne kroki wtajemniczenia, przyjaźnie sceniczne czy przygody, o których niekoniecznie wiedzą odbiorcy. Opowiada barwnie i z wyczuciem ironii. Chociaż bez rymów – jest więc jak w piosenkach, wzniosłość zderza się z trywialnością i to zapewnia śmiech. Bukartyk własny życiorys traktuje rozrywkowo, jako źródło anegdot – przeskakuje do kolejnych artystycznych wyzwań, czy to występ festiwalowy, czy pierwsza konferansjerka, droga do radia czy kolejne płyty niosące nadzieję na sukces finansowy. Nie ma tu rozważań na temat warsztatu czy roli artysty w dzisiejszej rzeczywistości. Liczą się tu konkrety podlewane poczuciem humoru. Piotr Bukartyk traktuje swoje życie jako źródło anegdot: nie koncentruje się na wydarzeniach nudnych czy przykrych, sięga po te, które da się przekuć w gawędziarską i zgrabną historyjkę. I przy takim podejściu kompletnie traci na znaczeniu, czy mówi prawdę, czy koloryzuje- liczy się znakomita lektura. Tej czytelnicy się nie oprą. A ponieważ w opowieści w formie krótkich rozdziałów są tutaj jeszcze wplatane fragmenty piosenek (czasami całe teksty), które odbiorcy uwielbiają – czyta się jeszcze przyjemniej. Piotr Bukartyk należy do twórców, których warto posłuchać. „Fatalny przykład dla młodzieży” – odpowiedź na rynkowe trendy i potrzeby – jest po prostu przedłużeniem relacji prześmiewczej. To tom, którym warto się zająć: niebanalny i ciekawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz