Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.
Bez ratunku
Rozpoczyna się ta opowieść od tragedii, którą Joanna Jagiełło wzięła z życia. Siedemnastoletnia Nina w dniu urodzin popełnia samobójstwo. Całą scenę dokładnie aranżuje, nagrywa i umieszcza na portalu społecznościowym. Chociaż ma tam kilkuset znajomych, na ratunek wyrusza tylko przyjaciel-gej, Łukasz, kolega z klasy w liceum artystycznym. Nina wybiera moment, kiedy jej najlepsza przyjaciółka, Ania, jest daleko. Umiera z łzą pierrota wymalowaną na pobielonej twarzy. "Jak ziarnka piasku" to relacja po stracie - z retrospekcjami, które pokazują początek przyjaźni Niny i Anny - ale nie wyjaśniają w żaden sposób, dlaczego dziewczyna się powiesiła. Autorka przytacza też sytuacje z codzienności Anny i stopniowo naświetla to, co wydarzyło się w życiu Niny.
Anna próbuje rozszyfrować zagadkę. Cierpi, bo przyjaciółka nie podzieliła się z nią problemami - rozmawia więc z jej kolegami i w konsekwencji... zajmuje miejsce Niny w szkole artystycznej. Pozostaje na uboczu - nie ma już bratniej duszy, której mogłaby zaufać. W domu przeżywa nieustające kłótnie z despotyczną matką. Wydaje jej się, że psuje wszystko, za co się zabierze. Koszmarną pomyłką okazuje się związek z toksycznym znajomym z harcerstwa, nic dziwnego, że spragniona uczucia dziewczyna angażuje się emocjonalnie w relację z wykładowcą. I to prawdziwy początek jej gehenny. "Jak ziarnka piasku" to książka, w której Anna nieświadomie powiela drogę Niny. Musi to zrobić z kilku powodów: żeby rozwikłać sprawę śmierci przyjaciółki i dowiedzieć się tego, czego inni nie mają szans, ale też żeby ocalić inne młode dziewczyny i poznać potęgę przyjaźni. Przekonać się, czym grozi osamotnienie i wyobcowanie, a także brak zaufania do najbliższych. Jest w tym dramacie również ważna lekcja dla odbiorczyń. Joanna Jagiełło idzie trochę pod prąd trendów w literaturze młodzieżowej. Podczas gdy bohaterowie powieści pop najczęściej odkrywają własną seksualność i zaczynają budować pierwsze poważne związki oparte także na fizycznej bliskości, Jagiełło przestrzega przed nadmiernym kierowaniem się pożądaniem. Problemy w tym wypadku biorą się z imprezowania i niepohamowanego poddawania się pokusom, ale bohaterka zostaje usprawiedliwiona. Wprawdzie ulega czarowi nauczyciela i naiwnie się w nim zakochuje, jednak ostatecznie pada ofiarą grupy mężczyzn, którzy wykorzystują nastolatki z problemami. Joanna Jagiełło w ten sposób zwraca uwagę na to, że przydałoby się zachowanie ostrożności: ograniczone zaufanie zwłaszcza w sytuacjach "imprezowych".
"Jak ziarnka piasku" to powieść, która wychodzi od szoku, ale na jednym wstrząsie się nie kończy. Młodym odbiorczyniom pokazuje ta autorka, jak codzienne zmartwienia mogą się łatwo rozrosnąć w problemy, z którymi nie można sobie poradzić. W fabule akcentuje znaczenie decyzji Anny - która nie ulega presji i w maksymalnie stresowej sytuacji potrafi zadziałać rozsądnie i logicznie. Jej postawa to wskazówka dla czytelniczek: nie wolno im milczeć, bez względu na to, czy są osamotnione i smutne, czy szantażowane lub zastraszane. Przesłań cennych w wieku dojrzewania ma ta niewielka przecież powieść wiele, jest też dobrze napisana (chociaż może nie do końca uzasadniona została decyzja bohaterki, żeby zmienić szkołę w momencie, gdy i tak jest w trudnej sytuacji: ten gest był potrzebny dla samej akcji, ale nie mieści się w portrecie charakterologicznym). "Jak ziarnka piasku" to historia, która będzie wywoływać silne emocje. Zadziała tym bardziej, że oparta została na faktach: to scenariusz, który tylko częściowo pochodzi z wyobraźni. Zamknięcie tematu w zgrabnej powieści sprawi, że przestrogi dotrą do szerokiego grona odbiorczyń. Joanna Jagiełło nie proponuje dydaktycznego straszaka, dba o to, by dostarczać czytelniczkom również ciekawej relacji i zestawu konfliktów czy odczuć znanych z codzienności. To wszystko służy przyciągnięciu młodzieży do lektury. Rezygnacja z chronienia nastolatek przed złem świata to w tym wypadku znakomite posunięcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz