Edipresse, Warszawa 2018.
Zmiana nastawienia
„Rozmyślania”, jak chce je nazywać Iwona Majewska-Opiełka, wpasowują się w tendencje rynkowe związane z poradnikami samorozwoju. Wielką karierę robią w ostatnim czasie tom poświęcone szczęściu – przepisy na udane, wartościowe życie. Zupełnie jakby istniała jedna recepta, schemat działania dobry dla wszystkich i uwarunkowany kulturowo. „Szczęście dla każdego” jest kolejną obietnicą życia bez trosk i zmartwień – i, jak większość publikacji tego typu – z łatwością znajdzie odbiorców. Inna rzecz z wcielaniem w codzienność wskazówek przez autorkę wprowadzanych, tu może być gorzej.
„Szczęście dla każdego” składa się ze stu gładkich i krótkich tekstów o charakterze felietonowym – to typowe okołopsychologiczne artykuły z prasy kobiecej rodem, pogłębiane o elementy samorozwoju. Iwona Majewska-Opiełka pokazuje czytelnikom, że sami powinni kreować własne szczęście i że wszystko zależy od ich podejścia, nastawienia oraz praktyki w przekuwaniu złych doświadczeń na spokój i wyciszenie. Każdy tekst jest tu samodzielną całostką, chociaż niektóre układają się w tematyczne cykle i uzupełniają. Autorka wybiera prosty język i zabiegi perswazyjne, którymi bez trudu dotrze do masowej publiczności. Widać to już w samych krótkich tytułach rozdziałów –w formie poleceń czy wręcz wskazówek dla użytkowników. Tak, by nie pozostawiać im wątpliwości co do strategii działania, nie wprowadzać choćby śladu zwątpienia w skuteczność metod. Krótkie tytuły wspiera Majewska-Opiełka kilkuwersowym mottem-mantrą, bardziej rozbudowanym hasłem do przemyślenia. Tu ucieka się do aforystycznych konstrukcji, żeby znaleźć sposób na dotarcie do co bardziej refleksyjnie nastawionych czytelników. Ci, którzy chcą porozważać słuszność wskazywanej strategii, teraz mają na to czas. Podobnie jak motta wyróżnia się w tekście drobne podsumowania, czy co bardziej wartościowe spostrzeżenia – autorka wybiera, co ma zapaść odbiorcom w pamięć, zmusza też do skupienia się na konkretnych punktach wywodu. Sam tekst jest połączeniem felietonu i psychologicznego poradnika dla mas. Iwona Majewska-Opiełka przytacza obserwacje z praktyki terapeutycznej, komentuje sytuacje z życia wzięte i pokazuje odbiorcom, co najbardziej zaburzać może poczucie szczęścia. Od czasu do czasu stara się zasugerować, że warto zmienić nastawienie, że szczęście nie jest czymś, co przychodzi z zewnątrz, a stanem, jaki każdy człowiek, niezależnie od okoliczności, może sobie wypracować. Nie przekona sceptyków i nawet nie ma takiego zamiaru, trafi książką raczej do ludzi gotowych na zmiany, szukających przewodnika. „Szczęście dla każdego” ukrywa swój poradnikowy charakter w braku skryptowości, wyliczeń, notatek czy ćwiczeń dla odbiorców – co może stać się zaletą w oczach zmęczonych takim krzykliwym stylem. Autorka nie wprowadza zbyt głęboko w meandry psychologii albo tajników psychiki, grupę docelową zarysowuje w tytule i tego się konsekwentnie trzyma. Proponuje książkę, która zbiera popularne przekonania – te „nieszkodliwe”, charakterystyczne dla optymistów – i ujmuje je jako zestaw podpowiedzi dla tych, którzy chcą osiągnąć spokój lub opanować stres. Szczęście nie jest tu zjawiskiem niedostępnym i pozostawionym przypadkowi – istnieje szereg rozwiązań, które pozwalają je przywołać. Iwona Majewska-Opiełka chce, żeby odbiorcy przeglądali się w jej książce i scenkach prowadzących do naprawiania siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz