sobota, 16 grudnia 2017

John Donvan, Caren Zucker: Według innego klucza. Opowieść o autyzmie

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2017.

Zmniejszany lęk

Najpierw pojedynczy przypadek – nie tyle pierwsze dziecko z autyzmem, co dostrzeżony wreszcie problem, na jaki dotąd w medycynie nie było miejsca. Oswajanie odbiorców z tematem autyzmu przez pokazywanie dotkniętych nim ludzi – zamkniętych we własnych światach, ale w pewien sposób i szczęśliwych czy spełnionych. Lęk przed nieznanym łagodzony jest nie tylko przez biograficzne wstawki i studium przypadków, ale również za sprawą portretowania rodziców. To matki (ojcowie rzadziej) dostrzegają, że coś dzieje się z pociechami. Szukają pomocy u lekarzy, a kiedy ci bezradnie rozkładają ręce lub stawiają kompletnie oderwane od rzeczywistości diagnozy – zaczynają działać i zdobywać wiedzę na własną rękę. matki dzieci autystycznych znajdują u siebie nawzajem wsparcie i zrozumienie. Od lekarzy i badaczy mogą dowiedzieć się, że same są winne. Potężny tom „Według innego klucza” przedstawia historię badań nad autyzmem nie od strony medycznej, a „życiowej”. John Donvan i Caren Zucker przyglądają się konkretnym rodzinom i konkretnym lekarzom, snując niewiarygodne czasem – przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia – historie o strachu przed odmiennością. Dzielą tom na dekady, żeby pokazać, jak zmieniało się podejście do autyzmu. Przedstawiają szokujące metody „terapii”: izolowanie dzieci, odbieranie ich rodzicom, system kar z rażeniem prądem włącznie. Na początku zajmują się widocznymi przejawami autyzmu, by móc zaprezentować całą ewolucję myślenia o tej chorobie i rozumienia jej. Portretują kolejne postacie mające wpływ na stan wiedzy. Równolegle do pacjentów i ich lekarzy odmalowują również gotowych na wszystko rodziców – nie tylko tych, którzy w akcie desperacji szukają ratunku w eksperymentach i zgadzają się na testowanie kontrowersyjnych obecnie metod na ich dzieciach, ale i tych, którzy autyzm próbują zrozumieć od podstaw, gromadzą materiały, prowadzą obserwacje, dyskutują z uczonymi i w efekcie – sami stają się w końcu ekspertami od choroby. Rodzice pokazują tu, jak ważna jest miłość, akceptacja i cierpliwość. Owszem, wszyscy są nieludzko zmęczeni koniecznością opieki i wychowaniem, które nie przynosi oczekiwanych rezultatów, ale często przez nieszablonowe podejście, uwagę i precyzję działania jako jedyni są w stanie dotrzeć do świata autystycznego dziecka i zapewnić mu najlepsze warunki egzystencji. Jednostki mogą się usamodzielniać lub przestają działać autodestrukcyjnie – a to zachęca do dalszych poszukiwań.

Jest tom „Według innego klucza” książką świetnie napisaną. Przypomina publikacje z dziedziny psychologii, ale łamany jest reportażowością i zaangażowaniem w losy konkretnych dzieci. Autorzy nie boją się trudnego tematu, unikają emocjonalnych ocen w procesie prezentowania metod „leczenia”, za to budzą serdeczność w stosunku do kolejnych rodzin stykających się z autyzmem. Przemyślana narracja w połączeniu z ogromną dozą faktów zapewnia wartościową lekturę. Autorzy sprawiają też, że łatwiej czytelnikom oswoić się z tematem. Szerzą świadomość społeczną, nie mówiąc już o wydatnej pomocy dla bezpośrednio zainteresowanych. „Według innego klucza” to książka na bazie badań i odkryć, ale skomponowana jak dobra literatura, wypełniona scenkami oraz sytuacjami, które nikogo nie pozostawią obojętnym. Kwestia autyzmu opisywana przez pryzmat postępów w nauce zaangażuje różne grupy czytelników. To wartościowa publikacja i mimo trudnego tematu wcale nie hermetyczna, za to bardzo potrzebna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz