czwartek, 8 czerwca 2017

Rafał Przybylok: Czajnikowy.pl. Dobra herbata

Nasza Księgarnia, Warszawa 2017.

Z pasji

Dziś każdy może napisać książkę o tym, co stało się jego pasją. Korzysta z tego przywileju Rafał Przybylok – jako miłośnik herbaty. Jego „Czajnikowy.pl. Dobra herbata” to poradnik i album w jednym. Tom o imponującej objętości, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że dla wielu odbiorców przygotowanie herbaty ogranicza się do zalania wrzątkiem ekspresówki. Przybylok postanawia nauczyć czytelników poszukiwania smaków. Opowiadanie o różnych rodzajach herbat wpisuje się doskonale w ideę slow-life oraz w chęć odkrywania nowych smaków, bywa, że nieco snobistyczną. Dla autora herbata to sposób na życie – stara się więc zarazić odbiorców pasją. Przywołuje lecznicze właściwości różnych rodzajów herbat (jedno z kryteriów, jaki wybrać), podaje przepisy na napary z różnych stron świata, tłumaczy, jak parzy się herbatę. Prezentuje różne odmiany oraz niemal nieznane w Polsce naczynia przydatne w rozmaitych ceremoniach. Opowiada o znaczeniu i popularności herbaty w wybranych krajach, sprawdza funkcjonowanie herbaty w kulturze. Uczy nawet, jakiego bukietu smakowego doszukiwać się w konkretnych odmianach i przy określonych sposobach przyrządzania. Opowiada o tym napoju o wiele więcej, niż przypuszczaliby czytelnicy: widać, że chce zostać uznany za fachowca od herbaty (i podtrzymać taki swój obraz, który już przedstawia w mediach). Tylko w pewnym stopniu jest ta publikacja sposobem na zareklamowanie własnych działań: Przybylok próbuje zasugerować odbiorcom modę na herbatę i zachęcić ich do poszukiwania smaków. W ten sposób wychowuje sobie klientów herbaciarni, trafi też do tych, którzy zetknęli się już z nim w mediach.

Porządkuje wiadomości o herbacie i sprawia, że czytelnicy dostaną profesjonalnie przygotowany przewodnik – pełen ciekawostek, ale i wskazówek dla poszukujących nowych smaków. Dla Przybyloka herbata jest esencją istnienia, to jedna z przyjemności, a i sposób na życie. Autor zgromadził rzeczywiście ogromną liczbę faktów, ciekawostki i przepisy połączył z legendami na temat herbaty – z różnych stron świata – stworzył przez to całkiem pokaźny zestaw opowieści z różnych kręgów kulturowych: udowadnia odbiorcom, że pozornie banalny temat skrywa wielką głębię. Przybylok uczy miłości do herbaty – podsuwa pomysł na oryginalny i nieszkodliwy w gruncie rzeczy snobizm, wpisuje się w mody rynkowe, chociaż i tak pozostaje na uboczu.

„Czajnikowy.pl” to książka stworzona jako kompendium wiedzy o herbacie – ma przejrzystą strukturę i rozdziały, które kierują odbiorców do konkretów natychmiast – można więc korzystać z tej publikacji wybiórczo. Olbrzymią rolę odgrywa tu również warstwa graficzna. „Czajnikowy.pl” wydany jako album zawiera sporo artystycznych zdjęć – nie tylko fotografii produktowych gotowych herbat czy potrzebnych akcesoriów – ale i wielkich upraw herbaty. To robi wrażenie. Znacznie gorszym pomysłem, chociaż wpisującym się w zasadę autopromocji, jest dołączenie efektów profesjonalnej sesji fotograficznej z autorem tomu rozkoszującym się różnymi odmianami herbaty w plenerze. Nawet jeśli Rafał Przybylok jest postacią rozpoznawalną, w tego rodzaju poradniku trudno zaakceptować jego nadobecność (z błogimi minami) – sama herbata wystarczyłaby do szczęścia. Nie chodzi o to, że zdjęcia są złe – raczej o to, że autora na nich zwyczajnie za dużo, jakby nie mógł się zdecydować, które kadry do książki wybrać.

Tymczasem o tomie „Czajnikowy.pl” myśli się w pierwszej kolejności jako o zbiorze wiadomości na temat herbaty – przygotowywania, parzenia i smakowania, niewiele tu w przestrzeni narracji indywidualizmu autora (chociaż to on odpowiada za całokształt, nie ujawnia się specjalnie w opowieściach). Na pewno przedstawia tom dla smakoszy i dla tych, którzy potrzebują nowych inspiracji kulinarnych. Po lekturze wiadomo, dlaczego tak kocha autor herbatę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz