czwartek, 4 maja 2017

Anna Dymna: Warto mimo wszystko. Pierwszy wywiad rzeka. Rozmawia Wojciech Szczawiński

Znak, Kraków 2017 (wydanie II).

Codzienność

Anna Dymna znajduje czas nie tylko na grę w teatrze i w filmach czy uczenie studentów. Jako aktorka nauczyła się wykorzystywać popularność do pomagania innym i do szerzenia kultury. Jej Salony Poezji mają ogromne grono zwolenników, fundacja pomaga niepełnosprawnym. Sama aktorka z dorosłymi niepełnosprawnymi umysłowo organizuje teatr, utalentowanym wokalnie daje szansę zaprezentowania się przed szerszą publicznością, spełnia marzenia chorych dzieci. Znajduje czas, by porozmawiać z bezdomnymi, pomaga, gdy ktoś potrzebuje wsparcia. I bywa, że płaci za swoją naiwność, ale nie odmawia. Przy całej społecznej działalności nie traci energii ani wiary w drugiego człowieka, wciąż ważna jest dla niej dobroć i miłość. Taki autoportret Anna Dymna pokazuje ludziom. A Wojciech Szczawiński nie chce w niego uwierzyć.

Ta książka, „Warto mimo wszystko”, premierę miała w Znaku jedenaście lat temu i rozpoczynała się raczej odstraszającym dziennikarzy rodzajowym obrazkiem, scenką, która nie wróżyła dobrze wywiadowi. Wojciech Szczawiński, który chciał dopiero namówić artystkę na szeroko zakrojone zwierzenia, zderzył się z zaangażowaniem w milion innych spraw, z informacyjnym szumem i chaosem, który właściwie wykluczał skupienie na szczerej rozmowie. Jednocześnie był to obrazek ładnie ilustrujący mnogość zajęć i zobowiązań Anny Dymnej. Wbrew tej historii aktorka w rozmowach zdobywa się na olbrzymią szczerość – i bardzo dokładnie analizuje swoje uczucia czy doświadczenia. Jest szczera, nie chowa się za dyplomatycznymi gładkimi zdaniami nawet wtedy, gdy nie odpowiada jej kierunek rozmowy czy ton interlokutora. Bo Wojciech Szczawiński nie zamierza tworzyć laurki dla aktorki. Na początku uświadamia jej, że nie wierzy w wizerunek medialny, że chce poznać prawdziwą Dymną. Gdy w rozmowie wydaje mu się, że aktorka prezentuje nazbyt idealistyczną postawę, protestuje, próbuje prowokować, wybić ze strefy komfortu. Nie szuka skandalu, ale usiłuje autorkę rozdrażnić w nadziei na to, że Anna Dymna pod wpływem niekontrolowanych emocji się odkryje. Nie sprawia to nastawienie, że kwestionuje każdą wypowiedź – zwykle po prostu słucha i precyzuje zdobywane informacje, nie bywa przeważnie z punktu widzenia czytelników uciążliwy, nadaje za to barw samemu wywiadowi.

Ale że „Warto mimo wszystko” jest znakomitą lekturą, to zasługa Anny Dymnej. Ta publikacja w pełni zasługuje na okładkowe miano bestsellerowej. W odróżnieniu od wywiadów-rzek pojawiających się w ostatnich latach masowo na rynku a przygotowywanych w pośpiechu i niestarannie, tu mowy nie ma o lekceważeniu odbiorców. Bez względu na temat, który został poruszony, Anna Dymna odpowiada rzeczowo. Odwołuje się do faktów – albo przedstawia filozoficzne bardziej rozważania (na przykład na temat powinności aktora czy istoty teatru), zawsze z myślą o treściach, które chce odbiorcom przekazać. Nie daje się wciągnąć w polityczne przepychanki, nie narzeka i nie prosi o pomoc – po prostu działa i to czytelnikom przedstawia. Przy okazji przypomina też kilka nieprzyjemnych sytuacji płynących z popularności – tak, by dać do myślenia fanom i zasygnalizować prawo do prywatności. To jedyne momenty, w których aktorka pozwala sobie na odrzucenie witalności i radości – ale w pełni zrozumiałe.

Wraca ta książka na rynek po latach, wzbogacona o kolejne doświadczenia aktorskie Anny Dymnej czy o historie, które rozwinęły się po 2006 roku. Zawiera sporo fotografii z odręcznymi dopiskami aktorki – w ogóle opracowanie edytorskie jest tu w porównaniu z pierwszym wydaniem imponujące. Anna Dymna to aktorka wzbudzająca ciekawość i podziw – dzięki tej publikacji wpuszcza odbiorców do swojego świata o kolejnych wyzwań. Udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych i że każdy, kto tylko chce, może wiele osiągnąć. To książka inspirująca, poza tym, że dobrze napisana (czy – opowiedziana).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz