piątek, 24 marca 2017

Ewa Przybylska: Jaga pod napięciem

Akapit Press, Łódź 2017.

Nocne intrygi

Dwunastolatki u Ewy Przybylskiej nigdy nie są dziećmi. Prowadzą skomplikowane intrygi i gry, wplątują się w tajemnicze wydarzenia, od których dorośli stronią. Borykają się z najsilniejszymi emocjami i samodzielnie muszą znajdować rozwiązania, jeśli wpadną w tarapaty. Co zresztą, przy ich impulsywności, wydaje się nieuchronne. Jeśli doliczyć do tego nieprzezroczystą narrację i dialogi, które więcej ukrywają niż wyjaśniają, pojawia się przepis na lektury w wykonaniu Ewy Przybylskiej. Ale „Jaga pod napięciem” wydaje się prostsza niż wcześniejsze książki tej autorki, a przynajmniej bardziej przystępna dla małych odbiorców. Autorka złagodziła hermetyczny język, nie tracąc nic z aury tajemniczości. Wrzuciła bohaterów na głęboką wodę, skazując ich na swoje, niechętnie tolerowane, towarzystwo i zmusiła do testowania zasad lojalności.

Igol na miesiąc musi zamieszkać u przyjaciółki mamy z czasów jej studiów. Peggy nie zamierza walczyć o jego sympatię: jasno określa zasady, zapewniając jednocześnie wolność. Ufa młodemu chłopakowi, a nie zamierza go niańczyć, więc Igol może poczuć się jak dorosły. Bohater test odpowiedzialności zdaje już na początku, kiedy znajduje okaleczonego kotka i troszczy się o niego. Dzięki zwierzęciu poznaje Kubę, który dopiero co wyszedł stamtąd, dokąd nie chciałby powrócić. Kuba, czyli Macher, ma powiązania z przestępczym światkiem – ale pomaga Igolowi. Do akcji wkracza wówczas Jaga. Dziewczyna, która nie boi się niczego, za to chce prowokować groźne sytuacje – żeby móc obserwować zamieszanych w nie ludzi. Nic nie robi sobie ani z niebezpieczeństw, ani z konsekwencji dla przestępców, którzy połkną haczyk. Chorobliwa ciekawość w połączeniu z kreatywnością sprawia, że Jaga staje się naprawdę groźna. Jej kolejne szatańskie plany mogą znacząco zmieniać układ sił w małym miasteczku. Igol po raz pierwszy dowie się, co znaczy być rozdartym między skonfliktowanymi stronami. Pozna też strach. Te wakacje nie staną się nudne. W tle mają dąb samobójców i Peggy – która w nieoczekiwanych momentach potrafi wtrącić się w rozmowy spiskowców i zasugerować niedostrzegane przez nich komplikacje. W efekcie rozżalenie Igola spowodowane nagłym wyjazdem matki rozmywa się w kolejnych porcjach adrenaliny. Jaga jest niebezpieczna, to fakt, Ale jej postawa kusi. To w końcu obietnica przygody.

Ewa Przybylska lubi proste chwyty budujące nastrój – stąd nocne wymykanie się z domu pod dąb pełen niewidzialnych duchów, niejasne knowania i plany dotyczące rozbojów. Z wieloma wyzwaniami Igol musi poradzić sobie sam, nie przychodzi mu nawet do głowy, żeby pomocy szukać u dorosłych. Przekonuje się, że mediacje nie należą do łatwych, gdy wokół ma się ludzi o silnych charakterach. W dodatku Jaga nie potrzebuje wiele, by zareagować. Tu zamiast chwytów dyplomatycznych przydadzą się umiejętności szybkiego działania. Cechy bohaterów autorka przemyca do dialogów. Tu wszyscy mówią szybko i krótko, prostymi zdaniami. Nie lubią kwiecistości – ale nie dają się uwieść konkretom, wolą czasem niedomówienia i szyfry. Takie prezentowanie wydarzeń mnoży tajemnice i podsyci zainteresowanie akcją, która tym razem jest bardzo burzliwa. Z jednej strony Przybylska stawia uratowanego kotka i prywatne sprawy matki, która porzuca syna, z drugiej – podstępy i walki z prawdziwymi bandytami. Dwunastolatki u tej autorki nie mają łatwego życia. Ale Ewa Przybylska może dzięki temu zaproponować czytelnikom soczystą lekturę pełną sensacji i trzymającą w napięciu. To przygodówka wolna od fabularnej naiwności, pokazująca dojrzewanie dzieci wymuszone okolicznościami. „Jaga pod napięciem” to historia krótka, ale bardzo esencjonalna, nie ma w niej przestojów, nudy czy wygody. Ewa Przybylska oferuje małym odbiorcom świat groźny, w którym każdy skazany jest na siebie – chyba że akurat trafi na ceniącego ryzyko przyjaciela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz