poniedziałek, 12 grudnia 2016

Martyna Wojciechowska: Zwierzaki świata. Cz. 2

National Geographic, Warszawa 2016.

Cztery strony świata

Martyna Wojciechowska przemierza świat i niemal w każdym miejscu na Ziemi znajduje temat na ciekawą historię lub reportaż. W programach telewizyjnych skupiała się na ludziach, w tomikach dla dzieci zajmuje się zwierzętami. „Zwierzaki świata. Cz. 2” to kilka historyjek edukacyjno-rozrywkowych, których łącznikiem jest Martyna, podróżniczka z Polski. Spotyka się ona ze zwierzęciem na dalszym etapie jego przygód, w momencie, gdy trzeba akurat przyjść z pomocą lub coś wyjaśnić. Najpierw jednak pozwala historii wybrzmieć, a małemu bohaterowi – zwierzęciu – zaprzyjaźnić się z czytelnikami (zdobyć ich zaufanie).

W tomiku bohaterów jest czworo. Pingwin z Antarktydy razem z rówieśnikami wyrusza na pomoc rodzicom i gubi się na lodowej pustyni. Lwica z Kenii ma udowodnić rodzinie, że potrafi już polować – ale zamiast zdawać egzamin pomaga groźnej hienie i boi się już wrócić do swoich bliskich. Koala z Australii potrafi przespać 20 godzin dziennie, ale i to nie uchroni go przed wypadkiem samochodowym. Winter, delfinka z Florydy, traci płetwę ogonową, a wraz z nią – chęć do życia. Bo jak tu pogodzić się z tym, że nie można już skakać przez fale? Każda z postaci sama prowadzi opowieść, a robi to dość szczegółowo – w przypadku pingwinów odbiorcy dowiedzą się, jak rodzice troszczą się o potomstwo, u lwów – kto i dlaczego zdobywa pożywienie. Historia koali jest jednocześnie apelem do ludzi, by wszystkie żyjące stworzenia traktowali z szacunkiem. Winter pokazuje, jak zaakceptować życiowe dramaty i opowiada o rafie. Martyna Wojciechowska przemyca w tekstach sporo ciekawostek przyrodniczych, ale nie tylko. Dobrze zna troski dzieci i również je przekłada na doświadczenia zwierząt. Ktoś może bać się ciemności, ktoś inny – odrzucenia przez bliskich. Mali bohaterowie przeżywają całą gamę uczuć, od tęsknoty za rodzicami po bunt. Doświadczają strachu, ale i radości, gdy odkryją coś pięknego. Uczą się podążać za instynktem. Czasami w tle pojawiają się też pomocni ludzie, którzy opiekują się zwierzętami osieroconymi lub odrzuconymi czy chorymi i pomagają im normalnie funkcjonować. Wojciechowska unika przez to infantylności – zamienia opowiadania w rodzaj reportażu dla dzieci, pokazuje, że to nie bajka a rzeczywistość – tyle tylko że widziana przez zwierzęta.

Uzupełnieniem opowiadań stają się strony z licznymi kolorowymi zdjęciami. Tu uwagę odbiorców przyciągną barwy lub tematy – egzotyka domaga się wyjaśnień. W podpisach do fotografii pojawiają się zatem informacje do zapamiętania. Nie tylko na temat bohaterów opowiadań, ale całego otoczenia, środowiska, w którym żyją. Przy koalach dzieci poznają rdzennych mieszkańców Australii, inne zwierzęta czy cechy torbaczy. Zdjęcia towarzyszą też samym historiom – a ponieważ nie są to proste rysunki z typowych książeczek, bardziej zainteresują najmłodszych. Tomik Wojciechowskiej może posłużyć dzieciom do nauki samodzielnego czytania – jest napisany zabawnie, pełen ciekawostek i akcji dostosowanej do spostrzeżeń dzieci. Autorka przekaże maluchom sporą dawkę wiedzy.

„Zwierzaki świata” to nie odcinanie kuponów od celebryckiej sławy. Martyna Wojciechowska wykorzystuje autorytet podróżnika i reportera, ale też doświadczenie w roli mamy (nie przekonują jednak „wypowiedzi” Marysi zachęcającej do lektury). Pisze z myślą o dzieciach i umiejętnie przekłada wiadomości na pełne przesłań bajkowe opowieści. „Zwierzaki świata. Cz. 2” to pozycja, którą można podsunąć maluchom ciekawym świata i ceniącym prawdziwe opowieści. Martyna Wojciechowska sprawdza się jako autorka i można mieć do niej zaufanie – proponuje rozbudowane i atrakcyjne zwierzęce opowieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz