środa, 21 grudnia 2016

Katarzyna Majgier: Niedokończony eliksir nieśmiertelności

Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.

Przezroczyści

Pewnego razu alchemikom udaje się stworzyć eliksir nieśmiertelności. Kto napije się choćby odrobinę płynu, staje się przezroczysty i… nieumarły. Funkcjonuje jak duch – może przenikać przez ściany i wcale się nie starzeje. Zawartością starej buteleczki raczą się różni mieszkańcy pewnego domu, a także okoliczne zwierzęta. I tak rodzina, złożona z dwóch braci bliźniaków, żony jednego z nich oraz małego synka pary stopniowo przekracza granicę między życiem a śmiercią. Dla nowych „nieumarłych” zmiana nie ma większego znaczenia: wciąż żyją, przekomarzają się i mieszkają w swoim domu. Dla innych stanowią zjawy. Do czasu, gdy do domu wprowadza się „modne” małżeństwo – dwoje ludzi tak zapatrzonych w pracę, że niezdolnych zauważyć nic dziwnego w najbliższym otoczeniu. Ich dziecko (bo w świecie korporacji niemowlęta są akurat modne i dobrze widziane przez zwierzchników) nie zaprząta niczyjej uwagi, staje się podrzutkiem dla kolejnych niań, aż w końcu opiekę nad maluchem roztacza życzliwa choć trochę przezroczysta rodzina. W „Niedokończonym eliksirze nieśmiertelności” wydarzenia wprawdzie przefiltrowane są przez absurd, ale pokazują też kilka ważnych prawd o ludziach.

Katarzyna Majgier otrzymała za tę powieść pierwszą nagrodę w konkursie literackim im. Astrid Lindgren – mimo że na pierwszy rzut oka eksponuje tu raczej humor i wyobraźnię niż poważne społeczne problemy, w jakich specjalizują się inni laureaci. A przecież ona też pokazuje sprawy, o których trzeba mówić głośno. Tyle że posługuje się innymi środkami. Zamiast napiętnować rodziców-karierowiczów, tworzy ich karykatury i udowadnia, że dziecko poradzi sobie bez nich. Wyśmianiu ulega również styl emo: reprezentująca go Serafina, młoda poetka-grafomanka, zachwyca się wszystkim, co mroczne, aż w końcu sama wypija trochę eliksiru i staje się niby-duchem. Zresztą Katarzyna Majgier jest bezlitosna dla wszelakich mód – tylko zwyczajność i „swojskość” pozostaje w cenie. Autorka przygotowuje dla swoich postaci i czytelników mocny w wymowie finał – istnieje coś, co potrafi odwrócić czar eliksiru. Bo nawet nieśmiertelność może się w końcu znudzić.

Jest ta powieść utrzymana w szybkim rytmie i zgrabnie poprowadzona. Katarzyna Majgier bawi się konwencjami i chociaż już w obyczajowych historiach dla dzieci była dobra, teraz przechodzi samą siebie. Nie boi się trudnych tematów, nawiązuje do tajemniczych historii dla nastolatek, ale nie na poważnie: wymyślanie absurdalnej opowieści sprawia jej prawdziwą przyjemność. Tutaj zdarzyć się może bardzo dużo, więc bez przerwy coś się dzieje. Bohaterowie zróżnicowani wiekiem, charakterami i poglądami zapewniają stałą rozrywkę. Poza tym autorka przecież budzi ciekawość eksperymentalną fabułą. To publikacja w sam raz dla dzieci, które zmęczone są powielanymi w kółko schematami i chcą literackiej odmiany od lektur. To książka trochę fantastyczna – ale bez tak typowego dla gatunku szlaku powieści drogi. A jeśli ktoś wymaga od powieści dla dzieci morałów i przesłań, nie będzie rozczarowany: ta historia zapewni je w finale, niezdradzanym wcześniej.

„Niedokończony eliksir nieśmiertelności” to powieść przygodowa, mimo że „rodzinna”. Bohaterowie są skazani na swoje towarzystwo (jedyny łącznik ze światem stanowią państwo $), nie opuszczają też własnego domu. I tak jednak odbywają podróż, która przyniesie im sporo ważnych nauk. Katarzyna Majgier pisze dowcipnie i z pomysłem, nie przestraszy dzieci opowieścią o duchach, ale też nie zaproponuje im nudnej relacji, która niszczy ochotę na czytanie. „Niedokończony eliksir nieśmiertelności” to powieść zwariowana i udana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz