Marginesy, Warszawa 2016.
Dzieła
PO co zaczynać kochać dizajn? Na pewno nie z powodu przelotnych mód czy odgrzebywania skarbów z przeszłości. Powód jest o wiele bardziej prozaiczny – dla zarobku. Beata Bochińska tłumaczy, że na kolekcjach odpowiednio przygotowanych można przede wszystkim zyskać, a poza korzyściami finansowymi zdobyć też całą gamę przeżyć właściwych kolekcjonerom – uruchomić zmysł łowcy, doświadczać radości, gdy uda się znaleźć rzadki przedmiot i kupić go w okazyjnej scenie, przeżywać złość, gdy nieświadomy wartości zdobyczy sprzedawca źle zapakuje przesyłkę i przyczyni się do jej zniszczenia. „Zacznij kochać dizajn” to publikacja dla ciekawych rynku – i dla tych, którzy chcieliby zacząć kolekcjonerską przygodę pod okiem sprawnego przewodnika. Autorka zawęża temat do polskiej sztuki użytkowej, co z jednej strony oznacza sentymentalny powrót do PRL-u, a z drugiej – więcej możliwości dla dzisiejszych zbieraczy: w końcu do gromadzenia kolekcji potrzeba przestrzeni. Bochińska proponuje więc zbiory, które nie zabierają zbyt dużo miejsca: zajmuje się między innymi artystycznymi wyrobami ze szkła lub… meblościankami, które do dzisiaj budzą zachwyt użytkowników w zwykłych domach. Niekiedy opowiada też o przedmiotach użytkowych o większych gabarytach: potrafi choćby zachwycać się krzesłami. To wszystko zdobycze, które zmieszczą się w zwykłym domu i nie trzeba zbytnio modyfikować przestrzeni życiowej, żeby cieszyć się z oryginalnego hobby. „Zacznij kochać dizajn” to książka, która podpowiada, dlaczego i jak zabrać się do dzieła.
Beata Bochińska działalność kolekcjonera opisuje w przejrzystych i dość osobistych rozdziałach. Tłumaczy, dlaczego ważna jest wiedza na temat upatrzonego przedmiotu, czym są serie limitowane i prototypy, czym różnią się od produkcji masowej. Opowiada o różnicach w cenie i o samym wskazywaniu wartości przedmiotu, ale zajmuje się też tematem projektowania i projektantów (w tym ujęciu artystami są nie tylko autorzy pojedynczych dzieł, ale i ci, którzy muszą wymyślić przedmiot przeznaczony do seryjnego wytwarzania, uwzględniając niskie koszty procesu produkcji, wytrzymałość, wygodę dla odbiorców i praktyczność). Po takiej historii wszyscy czytelnicy nauczą się kochać dizajn, pojmą, że warto sprawdzić wartość zestawów domowych serwisów służących jeszcze poprzednim pokoleniom, skarbów z kredensów babć. Książka Bochińskiej pojawia się teraz, kiedy rynek zalała już chińska tandeta – tym bardziej można docenić dawne propozycje ozdobno-użytkowe. Lektura jest wygodna nie tylko ze względu na nieformalny styl pisania i wiedzą autorki, ale i z uwagi na mnogość zdjęć prezentujących wyroby artystyczne. Beata Bochińska opowiada o tworzeniu własnych kolekcji i część odbiorców być może pójdzie w jej ślady, zwłaszcza że dzięki internetowi rynek coraz bardziej się przybliża.
„Zacznij kochać dizajn” nie jest kioskowym poradnikiem z listami zachowań i kolejnych kroków działania. Bochińska raczej wzbudzi zainteresowanie tematem i da impuls do działania (w tym – pogłębiania wiedzy) niż rzeczywiście pokieruje chętnymi do tworzenia własnych kolekcji. Pokazuje jednak, jak rozumieć ten rodzaj pasji, jak traktować dawne masowe wyroby, które z czasem tylko zyskują na wartości. To również książka o tworzeniu – o wymyślaniu i przygotowywaniu projektów, które przydatne na co dzień mogą też cieszyć oczy co bardziej wrażliwych na sztukę i piękno. A skoro autorka zawęża swoje poszukiwania do rodzimej produkcji, wpisuje się też w modę na PRL – sentymentalne powroty do dawnych stylistyk, wcale nie tak okropnych, jak sugerują przeciwnicy mód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz