Burda, Warszawa 2016.
Miłość idealna
W powieściach dla nastolatek na przekór wszelkim przesłankom pierwsza miłość jest idealizowana i traktowana jako ta, która przetrwa. Samantha Young odwołuje się parę razy do fałszywych ocen tego motywu: wszyscy są pewni, że szesnastoletnia Charley znalazła prawdziwą miłość, chociaż tak ogólnie to związki nastolatków nie wytrzymują próby czasu. U Charley i Jake’a jest inaczej, co podkreślają nawet ich rodzice. A jednak ta para się rozstaje. Po kilku latach Charley i Jake wpadają na siebie na studiach. Wciąż coś do siebie czują, ale Charley nie otrząsnęła się po zerwaniu, a Jake ma inną dziewczynę, która zachowuje się jak jego najlepsza przyjaciółka. To Jake dąży do kontaktu – chce porozmawiać o przeszłości. Przyjaciele Charley są natomiast skłonni zaakceptować każdą jej decyzję.
„Żyj szybko, kochaj głęboko” to historia płomiennego romansu z przeszłości. Autorka stopniowo odsłania kolejne składowe relacji między młodymi ludźmi. Przedstawia bajkowy związek: Jake dba o poczucie bezpieczeństwa i komfort swojej ukochanej, z pierwszym razem czeka, aż ta będzie absolutnie pewna, że tego właśnie chce. Potrafi dogadać się z rodzicami dziewczyny, stanowi antidotum na zmartwienia czy lęki, wie o Charley wszystko. Young pokazuje czytelniczkom, jak rodziło się głębokie i dojrzałe uczucia – a jednocześnie zagląda w nieodległą przyszłość, w której Charley i Jake zachowują się jak obcy sobie ludzie. Wiadomo, że w takim ujęciu najważniejsza staje się eksplozja namiętności, a przyczyna rozstania. Ale Samantha Young wyraźnie chce dać bohaterom drugą szansę, drugą szansę na pierwszą miłość.
Relacja Charley i Jake’a to centralny punkt powieści, dostarczający i widma idealnej miłości, i dawki pięknie opisywanego seksu. Ale poza nim Young wprowadza całkiem interesujące towarzyskie motywy. Charley ma oddanych przyjaciół i nie jest to puste słowo: wszyscy potrafią to udowodnić. Rodzice dziewczyny wspaniale traktują również jej przyjaciółkę: chociaż i Charley, i Claudia są już dorosłe, bywają sympatycznie rozpieszczane w domu rodzinnym tej pierwszej. Znalazło się miejsce i na mrok, bo rodzina Jake’a jest prześladowana przez inny klan. W „Żyj szybko, kochaj głęboko” powracają też tematy ważne dla młodych ludzi układających sobie życie: Charley chce zostać policjantką, ale nie wie, jak przekonać do tego rodziców. W radach, których wysłuchuje, powtarza się kwestia zgodności z własnymi marzeniami – będzie to też cenna wskazówka dla nastoletnich czytelniczek. Bo ogólnie Samantha Young woli karmić marzeniami w kwestii uczuć, pozostałe motywy różnicuje.
W narracji przeplatają się sceny z początków związku Charley i Jake’a z powieściową „teraźniejszością”. Oznacza to, że bohaterowie postanawiają zachować się w określony sposób przez wzgląd na to, co między nimi zaszło – po czym czytelniczki otrzymują odpowiedni obrazek, zostają wtajemniczone w istotę „umowy” i mogą lepiej zrozumieć poglądy postaci. W zorientowaniu się w czasie pomaga precyzyjne datowanie, w ogóle w połączeniu z pierwszoosobowymi zapiskami (historię opowiada Charley, Jake zyskuje głos w epilogu), sprawia to wrażenie dziennika, tyle że bardziej literackiego i szczegółowego. „Żyj szybko, kochaj głęboko” to powieść przeznaczona dla młodych idealistek, dla tych nastolatek, które chcą uwierzyć w przeznaczenie oraz siłę pożądania pozwalającego budować trwałą relację. Young zapewnia odbiorczynie, że możliwe jest to, co w realnym świecie wydaje się całkiem niemożliwe. Ta książka jeszcze bardziej podbija temat piękna pierwszej miłości – uczucie między nastolatkami ma być na tyle silne, że przetrwa nawet największe wyzwania. Może i naiwne jest to podejście, ale czytelniczki takich właśnie schematów często oczekują, więc i do tej historii się przekonają. Dla reszty ważne będzie to, że autorka nie zamyka się na charaktery poza związkiem Charley i Jake’a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz