niedziela, 12 czerwca 2016

Dariusz Tuzimek: Lewandowski. Wygrane marzenia

Egmont, Warszawa 2016.

Idol

Yvette Żółtowska-Darska zainicjowała na polskim rynku znakomitą serię biografii najsławniejszych piłkarzy. Teraz Dariusz Tuzimek za namową Egmontu uzupełnia cykl o autoryzowaną biografię Roberta Lewandowskiego, pokazując najmłodszym, że i Polska ma swoich bohaterów w piłce nożnej. Czas na tę publikację jest idealny, skoro trwają (a w dniu premiery po prostu: zbliżały się) mistrzostwa Europy, w których zagra reprezentacja Polski. Ale bez względu na wynik, o sukcesach Roberta Lewandowskiego odbiorcy będą chcieli czytać. Tom „Lewandowski. Wygrane marzenia” to przekrojowa opowieść o życiu i dokonaniach piłkarza – wzbogacona o edukacyjne wstawki dla kilkulatków.

Dariusz Tuzimek radzi sobie z zadaniem, chociaż trudno dorównać twórczyni cyklu w komponowaniu ciekawych historii. Czyta się go dobrze – mimo że zbyt bierze sobie do serca konieczność wychowywania odbiorców: kolejne postawy Roberta Lewandowskiego traktuje jak idealne przykłady postępowania i wysnuwa z nich moralizatorskie wnioski. Po zaprezentowaniu reakcji godnej naśladowania wprowadza drobny akapit z pouczającym komentarzem: że warto tak robić i – dlaczego. Nie odnosi się wówczas do sytuacji sportowych, a ogólnie, do życia. Robert Lewandowski staje się więc mistrzem i idolem nie tylko na boisku. Oczywiście Tuzimek wykorzystuje też porażki do tłumaczenia dzieciom, że nie zawsze wszystko musi iść po ich myśli, że trzeba nauczyć się przegrywać i że nie wolno działać impulsywnie lub poddawać się bez walki. Przytacza sceny, gdy młody piłkarz musi radzić sobie z agresywnymi postawami bardziej doświadczonych kolegów, żeby podpowiedzieć najmłodszym, jak mogą radzić sobie z różnymi wyzwaniami. Doskonale zna niezbyt chlubne i typowe dla maluchów zachowania – przy okazji snucia opowieści o Robercie Lewandowskim stara się je wyplenić. Jednocześnie nie obiecuje, że każdemu, kto lubi grać w piłkę, uda się zrobić oszałamiającą karierę. Choć jest czasem męcząco dydaktyczny, jest i szczery – zachęca do wysiłku i samodoskonalenia, uprzedzając, że nie zawsze przynosi to wymarzone skutki.

Samą historię Roberta Lewandowskiego prowadzi z wprawą. Mniej skupia się na prezentowaniu całego życia piłkarza aż do końca 2015 roku, wybiera raczej co ciekawsze momenty – przełomowe punkty kariery, ważne lekcje i silne przeżycia na boisku. Pozwala zainteresować się sportowcem, zdobyć o nim nieco więcej informacji (i od razu przełożyć je na własne życie – w wersji zaangażowanych w sport maluchów). Poza krótkimi i reportażowymi rozdziałami znalazły się w tej książce oczywiście i dodatki – całe zestawy zdjęć z rozbudowanymi podpisami. Z nich można czerpać wiedzę na temat kolejnych miejsc i klubów, w których grał Robert Lewandowski, poznać relacje bohatera z trenerami czy zawodnikami, a nawet przyjrzeć się (w bardzo ograniczonym zakresie) życiu prywatnemu piłkarza. W ten sposób Tuzimek realizuje edukacyjne założenia serii. Ten rodzaj poszatkowanej narracji przypomina też wiadomości z kolekcjonerskich kart i pokazuje, że również książki można traktować jako rozrywkę czy szansę na rozwijanie hobby. Często w opiniach krytyków i niektórych rodziców biografie piłkarzy nie są „prawdziwą literaturą”, wartą tego, by podsuwać ją dzieciom. Jednak cykl Egmontu zasługuje na uznanie: pokazuje, jak tworzyć biografie cenne nie tylko ze względu na stopień dostarczanej zabawy.

Chociaż kariery sportowców trwają dość krótko, niektóre wyczyny przechodzą do historii – i w tej książce znalazło się kilka imponujących osiągnięć. Dariusz Tuzimek czuje dumę, pisząc tę relację. Chce, żeby młode pokolenie obrało sobie Roberta Lewandowskiego za idola – i naśladowało go w dążeniach do celu. Nie ma obaw, ta publikacja łatwo nie znudzi, stanowić może za to dodatek przy zbliżającym się święcie kibiców. Robert Lewandowski i na takie wyróżnienie w literaturze zasługuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz