czwartek, 5 maja 2016

Joshua Wolf Shenk: Siła duetów

PWN, Warszawa 2016.

Zwierciadła

Joshua Wolf Shenk stara się przekonać czytelników, że o sukcesie i sławie decydują nie tyle artystyczne talenty co… towarzystwo. Sięga do świata muzyki, nauki czy literatury, by w biografiach uznanych twórców dostrzec motywy wzajemnych inspiracji i kreatywnej współpracy. Duety mają według niego największą szansę przebić się na rynku i możliwość długofalowego działania. Trudno nawet powiedzieć, czy podstawowym katalizatorem jest tu rywalizacja, czy pozytywne inspiracje. Nie ma jednej recepty na udaną współpracę, a autor takiej też nie szuka. Interesują go za to mechanizmy współdziałania, wzorce powtarzane w wielu biografiach, a dotąd spychane na margines.

W „Sile duetów” Joshua Wolf Shenk sprawdza zasadę wpływania na siebie twórczych osobowości. Najchętniej powraca do sytuacji Johna Lennona i Paula McCartneya, indywidualistów, którzy wzajemnie się uzupełniali i przyciągali jako absolutne przeciwieństwa. Ten duet często służy autorowi do wyciągania wniosków z artystycznych poszukiwań. W przypadku Marii Skłodowskiej i Piotra Curie autor akcentuje wzajemną „przydatność”, u Hitchcocka i jego żony – walkę o władzę. Mimo chęci wydestylowania przepisu na udany duet – owocujący odkryciami lub osiągnięciami artystycznymi – Joshua Wolf Shenk wciąż przeprowadza tylko analizy przykładów, nie da rady uniwersalizować spostrzeżeń, może jedynie szukać kolejnych dowodów – nowych duetów – i podpowiadać ścieżki działania. Nie stworzy wyraźnej reguły dającej się stosować w różnych okolicznościach. W ten sposób, chociaż na czynniki pierwsze rozbiera fenomen duetów, nie podpowie, jak z podobnej relacji czerpać natchnienie. Musi dojść do zderzenia silnych osobowości twórczych, musi zaiskrzyć między „wizjonerami”: to jednak za mało, by móc wcielać w życie odkrycia z „Siły duetów” i Shenk o tym wie.

Dlatego też bardziej niż wskazówki dla odbiorców interesują go kolejne etapy elektryzujących spotkań oraz składniki rozmaitych relacji. Sprawdza zatem, gdzie znaleźć odpowiedniego partnera do tworzenia (czyli – jak to się udało słynnym w historii „parom”), jak budują się więzi i przełomy, a nawet – jak partnerstwo i porozumienie objawia się w prywatnym języku duetów. Przypisuje przedstawicielom artystycznych tandemów określone role – powracając do tematu uzupełniających się przeciwieństw – a do tego przekonuje się, jak partnerzy reagują na uwagi i poprawki drugiej strony. Do odniesienia sukcesu potrzebna jest ciężka praca, rzadko na początku przynosząca wymierne korzyści – w duecie łatwiej o informację zwrotną, ale żeby zrobić z niej użytek, trzeba zaufania do partnera. Nic dziwnego, że w biografiach twórców czy uczonych motyw duetów powraca dosyć rzadko – czasami trzeba zagłębiać się w detale (jak w przypadku Tolkiena i C. S. Lewisa), żeby poznać ideę współpracy.

Joshua Wolf Shenk porządkuje swój tom z uwagi na etapy wspólnego działania, nie na konkretne duety. Etapy – więc i rozdziały – szereguje chronologicznie, ale nie konstruuje jednego schematu działania. Raczej przywołuje sygnały dostrzeżone u różnych duetów, czasem wręcz wykluczające się. Porusza się w kręgu wybranych wzajemnie inspirujących się twórców, odrzuca w tomie biografizowanie na rzecz prób wyłuskania przydatnych podpowiedzi. Jednocześnie może też zwrócić uwagę na aspekty pomijane w skrótowych życiorysach artystów. Co najważniejsze – Joshua Wolf Shenk przypomina, że można inspirację znaleźć w relacjach drugiej osoby, zachęca do poszukiwania ludzkiego zwierciadła i wskazuje, że sukces czasem jest efektem pracy różnych ludzi. „Siła duetów” to tom oryginalny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz