czwartek, 14 kwietnia 2016

Iga Cembrzyńska w rozmowie z Magdaleną Adaszewską: Mój intymny świat

Prószyński i S-ka, Warszawa 2016.

Dystans

Do grona aktorów opowiadających o własnym życiu i karierze w wywiadach-rzekach dołączyła Iga Cembrzyńska. „Mój intymny świat” to skrótowa opowieść (auto)biograficzna porządkowana przez Magdalenę Adaszewską. To książka bez literackich zapychaczy miejsca, aktorka nie ma zamiaru analizować swoich poglądów czy długo rozwodzić się nad doświadczeniami z życia. Stawia na konkrety tam, gdzie to możliwe, wspomnienia porządkuje chronologicznie. Szybko rozprawia się z dzieciństwem przypadającym na lata wojny, dokonuje skrótowej prezentacji połączonych szczęśliwą miłością rodziców i brata, którego marzenia rozwiały się przez wypadek drogowy. Stałym punktem tego typu rozmów jest zwolnienie tempa na czasy studiów aktorskich – Iga Cembrzyńska również się do schematu dostosowuje, oznacza to bowiem przecież analizy pierwszych kroków na drodze do wymarzonego zawodu. Dalsze opowieści dzielą się na role teatralne i filmowe oraz recitale. Cembrzyńska dzieli się też z czytelnikami życiem prywatnym: mówi o domowych zwierzętach, o związku z Andrzejem Kondratiukiem i o tym, że nie zdecydowała się na dziecko. O ile przy zagadnieniach osobistych zależy aktorce na podkreślaniu sukcesów i radości (nawet jeśli części czytelniczek nie spodoba się podział obowiązków i postawy partnera aktorki), o tyle w przypadku ról jest bardziej otwarta i skłonna do oceniania siebie. Podkreśla, które aktorskie wyzwania najbardziej jej się podobały i które wymagały zwiększonego wysiłku. To spojrzenie nie przez zapiski krytyków, a przez wybory artystyczne – Cembrzyńska dokłada zatem elementy, których odbiorcy w żaden inny sposób by nie uzyskali. Co ciekawe, charakterystyki z zewnątrz rzadko kiedy pasują do samooceny aktorki, zupełnie jakby Iga Cembrzyńska przez cały czas grała konkretną rolę nawet przed bliskimi.

Nie stroni aktorka od bardziej gorzkich wyznań, nie sypie anegdotami, a także odrzuca stawianie pomników uznanym artystom. Woli skupiać się na własnych twórczych poszukiwaniach i opowiadaniu o trudnościach. Zachowuje pogodę ducha mimo przeciwności losu, rezygnuje za to z taniego optymizmu. W efekcie „Mój intymny świat” zawiera wielowymiarowy portret artystyczny i ludzki. Magdalena Adaszewska prowadzi rozmowę czasem w odniesieniu do znaczeń imion (jakby dało się w ten sposób charakteryzować bohaterkę tomu…), czasem cytuje fragmenty recenzji najczęściej jednak pozwala aktorce na kierowanie rozmową. Iga Cembrzyńska zresztą bardzo dba o logikę wywodów i o ich właściwą kolejność: kiedy jakiś temat narzuca się za sprawą dygresji lub przypadkowego skojarzenia, rezygnuje z niego, zapewniając, że wróci później do pomijanej kwestii. To w wywiadach-rzekach publikowanych masowo i przygotowywanych w dużym tempie rzadkość, podobnie jak unikanie filozoficznych rozważań o niczym. Tu aktorka rzeczywiście zajmuje się własnym życiem i czyni z niego przedmiot komentarza – szanuje swoich czytelników i daje się nieco lepiej poznać.

„Mój intymny świat” to również całe mnóstwo czarno-białych zdjęć, zwłaszcza kadrów filmowych lub fotografii z teatru. Cembrzyńska chce zostać zapamiętana ze względu na dorobek artystyczny – na niego kładzie nacisk w tej historii. Formę wywiadu-rzeki przyjmuje, bo to modne na rynku wydawniczym zjawisko, ale reguły gry ustala sama. Niewiele w „Moim intymnym świecie” informacji, które dotyczyłyby najskrytszych uczuć, aktorka mimo pozorów otwartości trzyma czytelników na dystans, zwierza się, ale bardzo ostrożnie – tworzy więc dla publiczności kolejne wcielenie, portret, z którego chciałaby być zapamiętana. Dyktuje warunki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz