Jaguar, Warszawa 2016.
Wyzwanie
„Na przekór nocy” to młodzieżowa i dość szybka powieść o trudnym dojrzewaniu. Lucille ma siedemnaście lat i spokojnie mogłaby właśnie przechodzić okres buntu i walki o swoją wolność. Ale nie ma z kim walczyć. Ojciec zachorował psychicznie i jakiś czas temu zniknął, matka wyjechała i nie wróciła w planowanym terminie. Lucille powoli zaczyna pojmować okrutną prawdę – musi radzić sobie sama i młodszej o siedem lat siostrze zapewnić w miarę normalne dzieciństwo, a przynajmniej poczucie bezpieczeństwa. To spore wyzwanie dla kogoś, kto sam czuje się dzieckiem. Lucille jest jeszcze bardzo naiwna, a w dodatku przeżywa ogromne zauroczenie bratem swojej najlepszej przyjaciółki. Myśli, że musi radzić sobie sama i nie dostrzega wielu sygnałów życzliwości. Podejmuje pracę – jako kelnerka (musi wówczas nosić zbyt skąpy strój) i szuka sposobów, by upewnić dorosłych, że nic złego się nie dzieje i wszystko jest pod kontrolą.
Estelle Laure w „Na przekór nocy” układa piękną historię przyjaźni. Nastolatki są w stanie porzucić rozmaite uprzedzenia i zapomnieć o różnicach, jeśli mają obyć się bez pomocy dorosłych. Przy dojrzewaniu przestają też liczyć się z zasadami wprowadzanymi przez starszych – już nie podporządkowują się pomysłom nauczycieli czy opiekunów, a próbują za wszelką cenę znaleźć własną drogę. I właśnie ten moment staje się poważnym sprawdzianem dla dziecięcych przyjaźni. Lucille nie wie jeszcze, jak łatwo jednym komentarzem urazić czyjeś uczucia i przekreślić szereg wspólnych lat. Jej sytuacja jest trudniejsza przez to, że obiekt westchnień (niestety – zajęty) chce czynnie włączyć się do pomocy, a bez niego realizacja śmiałego planu będzie zbyt uciążliwa. Lucille przekonuje się również, że w sytuacjach kryzysowych może liczyć na ludzi, po których nie spodziewałaby się gestów sympatii. Stopniowo – i dopiero teraz – poznaje zasady życia społecznego. Gdyby nie inni, nie dałaby sobie rady bez rodziców.
Autorka ma ciekawy pomysł na fabułę. W „Na przekór nocy” jednak trochę gubi się w portretach charakterologicznych, zwłaszcza w przypadku dziesięcioletniej siostry bohaterki: raz kreuje ją na rozkapryszone dziecko nieświadome grozy sytuacji, raz na ofiarę, zagubioną i zahukaną. Dla Lucille jednym z priorytetów jest zapewnienie siostrze… kablówki z ulubionymi programami kulinarnymi. To osłabia trochę wymowę tomu, zwłaszcza gdy na horyzoncie majaczy znacznie bardziej dorosły brak pieniędzy na rachunki i jedzenie. Laurie porusza też ciężki (jak na powieść dla nastolatków) motyw zdrady. Digby jest zaangażowany w poważny związek (obejmujący już dalekosiężne plany na przyszłość), a do Lucille wysyła dość jednoznaczne sygnały dotyczące wzajemnych stosunków. To motyw, który rozchwiewa najczęściej w powieściach spotykany wątek idealnych pierwszych miłości. Tutaj pierwsza miłość nie może być ani prosta, ani idealna: wiąże się z wielkim cierpieniem zaangażowanych, a do tego nie ma jednoznacznej przyszłości. Nie wiadomo, komu najlepiej kibicować. Na marginesie fabuły Estelle Laure stawia ważne pytania moralne, ale rezygnuje z dawania czytelnikom łatwych wskazówek. Odpowiedzialność za własne wybory każdy musi ponosić sam. Warte zaznaczenia są jeszcze niestandardowe operacje na fabule – gdy już wydaje się oczywiste, jaki kierunek przyjmie akcja, Laure zmienia ją i wprowadza kolejne wstrząsy – w takich punktach tomu, które zwykle prowadziłyby już do finału.
„Na przekór nocy” to powieść w stylu pop, poruszająca ważne dla młodych czytelników – chociaż niecodziennie spotykane – zagadnienia. Autorka przyjmuje oryginalną perspektywę dla zobrazowania życiowych trudności i wyzwań, przed którymi staje każdy nastolatek – w ekstremalnej wersji. Pisze tak, by młodzi odbiorcy angażowali się w historię i próbowali znaleźć własne rozwiązania w sytuacjach pozornie bez wyjścia. Ta książka ujmuje motyw dążenia do dorosłości w oderwaniu od młodzieżowych schematów – dostarcza czytelnikom szeregu przeżyć i wzruszeń, ale bez oczywistych rozwiązań. Dlatego też okazuje się tak atrakcyjna, a autorka daje się poznać z dobrej strony.
Trochę się obawiam takich książek.z jeden strony poruszają poważne tematy, a z drugiej robią z bohaterów strasznych idiotow. Mimo wszystko może książka wpadnie w moje ręce i zobaczę co autorka wymyśliła.
OdpowiedzUsuń