sobota, 2 stycznia 2016

Kiera Cass: Królowa i faworytka

Jaguar, Warszawa 2015.

Miłość

Pojedyncze opowiadania dopełniające serię Rywalki świetnie się sprawdzają jako przerywniki w oczekiwaniu na dalsze powieściowe historie, są też szansą na lepsze poznanie dalszoplanowych a ciekawych bohaterek. Kiera Cass proponuje fankom cyklu tom „Królowa i faworytka”, kolejny po „Księciu i gwardziście” zestaw małych historii, wątków rozbudowanych do wielkości opowiadań. Próbuje tu podsuwać odpowiedzi na ważne pytania zrodzone w trakcie lektury, uczy też pełniejszego spojrzenia na sprawy dworu w Illei. Może uciec od idealizowanego uczucia Ami i Maxona – ta historia zamknęła się w planowanej początkowo trylogii i teraz funkcjonować może jako tło.

Nie ulega wątpliwości, że „Królowa i faworytka” pomoże złagodzić żal po rozstaniu z kilkoma bohaterkami. Królową jest tu matka księcia Maxona, jeszcze za panieńskich czasów: bierze udział w Eliminacjach i niezbyt dobrze czuje się wśród lepiej urodzonych kandydatek. Zainteresowanie przyszłego króla objawia się w dość dziwny sposób, ale Amberly próbuje wykorzystać swoją szansę na lepsze życie. To opowiadanie jest również ważne dla trzonu serii Rywalki: czytelniczki wiedzą, co w relacjach Maxona z ojcem wybrzmiewało najbardziej groźnie i teraz mają okazję, by przekonać się, skąd wszystko się wzięło i kiedy zaczął się problem. Niby autorka nikogo nie usprawiedliwia, a jednak pokazuje różne oblicza miłości (także tej toksycznej). Opowiadanie wypada tym silniej, że odbiorczynie wiedzą, jak król zmieni się w przyszłości.

Z jednej strony fragment życiowej przygody królowej, z drugiej – faworytki. Faworytką jest tu Marlee, jedna z rywalek. Chociaż w samej powieści nie była zbytnio akcentowana, zarówno jako konkurentka Ami w drodze do tronu, jak i jako jej przyjaciółka, stała się postacią ważną po okrutnej karze. Przewinieniem Marlee było zakochanie się w gwardziście, sytuacja analogiczna do sercowych perypetii Ami. Tyle że Marlee była pewna, że dla swojej miłości zrezygnuje z walki o tron. Tę dziewczynę i jej historię autorka przybliża w „Faworytce”. Pokazuje chwile przed wykonaniem kary i po niej – i uspokaja czytelniczki co do losów tej – lubianej powszechnie – bohaterki. Ale na dwóch opowiadaniach się nie kończy. Cass przedstawia jeszcze Celeste (żeby wynagrodzić jej trochę jednoznacznie złą opinię z cyklu), Lucy – ukochaną Aspena oraz… Ami tuż po Eliminacjach. Dodaje też aneks, w którym prezentuje – w postaci biogramów – losy niektórych Rywalek. W ten sposób odpowiada na oczekiwania i pytania czytelniczek i jeszcze bardziej przywiązuje je do serii. Niewielki tomik kończy się rozmową z autorką – na temat tworzonych przez nią postaci.

„Królowa i faworytka” to tomik dla fanek serii. Ale Kiera Cass udowadnia w nim, jak dobrze czuje się w wykreowanej przez siebie rzeczywistości. Uruchamia motywy wcześniej z konieczności upraszczane, buduje kolejną płaszczyznę swoich książek. „Królowa i faworytka” przynosi zróżnicowane historie miłosne, to dowód na wyobraźnię Cass, a i na umiejętne wykorzystywanie marketingowego szaleństwa: seria Rywalki reklamuje się już sama, a Kiera Cass podsyca zainteresowanie nią. Warto też zaznaczyć, że stara się unikać banałów, chociaż idealizuje miłość i to ją czyni podstawowym tematem fabuł.

Kiera Cass ma łatwość tworzenia pełnowymiarowych relacji i świata bohaterów nawet wtedy, gdy prezentuje nikłą cząstkę ich doświadczeń. Dlatego też jej opowiadania czyta się równie dobrze jak powieści, i dlatego ta autorka podbija rynek wydawniczy. Serię Rywalki kieruje do młodzieży, ale zaczytywać się w niej będzie każdy, kto lubi baśniowe narracje i gęste fabuły obyczajowe. W Illei równowaga między kwestiami towarzyskimi i politycznymi zostaje zwykle zachowana, jednak w opowiadaniach autorka kładzie nacisk na pierwszy z tematów.

1 komentarz:

  1. Sama nie wiem, czy powinnam sięgać po tę książkę. "Jedyna" mocno mnie rozczarowała, zakończyłam na niej swoją przygodę z serią i nie jestem pewna, czy wątki, które rozbudowują nowelki, to te, które chciałabym poznać lepiej.

    OdpowiedzUsuń