Znak, Kraków 2015.
Informacje po nic
Zmienia się kierunek publikacji. Jeszcze kilka lat temu trzeba było najpierw zaistnieć w tradycyjnej przestrzeni, na ladach księgarskich i w „starych” mediach, reklamowe kampanie internetowe były sprawą drugorzędną. Dzisiaj coraz częściej gwiazdy internetu przechodzą do sfery książek papierowych. Zaczęło się od blogerów: nagradzanych w konkursach na blog roku, do nich doszły autorki blogów lifestyle’owych, przedstawicielki środowisk handmade i kulinariów. Coraz częściej talenty objawiają się najpierw w nowych mediach, by potem rozszerzyć zasięg i trafić na półki. Taką drogę przechodzi „Bezużyteczna.pl”, reklamująca się trafnym hasłem „podbiliśmy internet, szturmujemy księgarnie”.
Marcel Szuplewski, RoundHere, dla czytelników i użytkowników portalu bezużyteczna.pl wyszukuje rozmaite nieprzydatne w założeniu ciekawostki, informacje marginesowe i nie do zastosowania w codziennym życiu. Służyć mają rozrywce: czasem budzą podziw, czasem niedowierzanie. Działać na odbiorców będą właśnie dzięki oderwaniu od zwyczajnego życia, a i oddaleniu od wiedzy ze szkolnych podręczników. To dane „rekordowe” lub anegdotyczne ciekawostki, fakty imponujące przypadkowym odbiorcom i działające na wyobraźnię. Dane zwykle niedostępne lub brzmiące niewiarygodnie. Tom „Bezużyteczna.pl” jest podzielony na kilkanaście tematycznych części: pojawią się ciekawostki o organizmie człowieka, o zwierzętach, o znanych aktorach, o wszechświecie, o dziwnych zbiegach okoliczności czy o sposobach na przechytrzenie bezsensownych przepisów. Dodatkowo autorzy – Marcel Szuplewski i Dawid Tekiela – wstawiają tu garść cytatów (literackich – raczej dość przypadkowo wybranych oraz wypowiedzi sławnych ludzi). Całość uzupełnia „wiedza oczywista według RoundHere’a” – zestaw spostrzeżeń-paradoksów, przede wszystkim opartych na konstrukcjach przeczących. Jest RoundHere dość blisko aforystów, ale jednak bardziej kuszą go językowe sprzeczności niż rzeczywiste tworzenie życiowych refleksji. To jednak interesujące uzupełnienie książki.
Z paru pomysłów można by bez żalu zrezygnować („najgłupsze nagłówki w polskich mediach”), chociaż docenić należy fakt, że autorzy szukają różnorodności i dbają o to, żeby tom łatwo się odbiorcom nie znudził. Kompozycyjnego chaosu unikają między innymi dzięki łączeniu ciekawostek w większe bloki (ciekawostki o kawie, wpadki komentatorów sportowych). Warto też pamiętać o adresach bibliograficznych: nawet najbardziej niewiarygodnie brzmiące informacje mają swoje źródło w internetowych artykułach – kto będzie zainteresowany tematem, może skorzystać z podanych na końcu linków.
„Bezużyteczna.pl” przypomina zwyczajne zbiory ciekawostek, jakie dla rodziców i dzieci co pewien czas wypuszczają różne wydawnictwa. Różni się jednak od poprzednich publikacji tego typu potężnym internetowym zapleczem i gronem wiernych fanów. Chętni mogą z tego tomu wyłuskać garść informacji przydatnych, większość odbiorców będzie jednak po prostu cieszyć się ogromną dawką absurdów i nonsensownych pomysłów. „Bezużyteczna.pl” budzi ciekawość świata, a jednocześnie jest zaprzeczeniem wiadomości przekazywanych przez szkoły czy studia. To miła odskocznia od zwyczajności i dowód na to, że nauka może dostarczać rozrywki. Z pewnością też „Bezużyteczna.pl” sprowadzi na portal kolejnych użytkowników spragnionych codziennej dawki nonsensów. RoundHere będzie mógł dalej budować internetową potęgę.
Na portal zdarza mi się zaglądać, zazwyczaj za sprawą informacji pojawiających się na portalach społecznościowych. Jednak, istoty tej książki pojąć nie mogę. Zastanawiam się, kto to właściwie kupi i po co.
OdpowiedzUsuń