piątek, 11 września 2015

Grzegorz Kasdepke: Inżynier Ciućma, czyli śrubka, młotek i przemądrzałe roboty

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015 (audiobook)

W pracowni

Inżynier Ciućma, jak wielu wynalazców, podtrzymuje mit szalonego naukowca. Mówiąc bez ogródek: to życiowa fajtłapa, nieudacznik, któremu mało co wychodzi. Nawet jego wynalazki – a Ciućma konstruuje roboty – są mądrzejsze od niego. Przechwytują też czasem niepożądane ludzkie cechy, a wtedy już nikt nie jest w stanie zaprowadzić ładu w pracowni na trzydziestym piętrze. Inżynier Ciućma przez swoją nieporadność da się lubić, zwłaszcza że na każdym kroku towarzyszą mu intrygujące domowe sprzęty, jak choćby POMO(ts)-NIcK Grubasek czy π-es. Całe to towarzystwo skutecznie zaabsorbuje uwagę dzieci, bo przecież fantazja przeplata się tu z humorem, a Grzegorz Kasdepke zadbał o bardzo pomysłowe rozwiązania.

Audiobook „Inżynier Ciućma, czyli śrubka, młotek i przemądrzałe roboty” to dziesięć komicznych opowiadań (w sumie ponad godzina nagrania) o wydarzeniach z pracowni. Mali odbiorcy zawędrują do pomieszczenia z brudnymi oknami, pełnego rozmaitych sprzętów (w tym… głów robotów kuchennych). Naprawdę nic dziwnego, że od czasu do czasu roboty się buntują: przed jednym swoim wynalazkiem inżynier Ciućma musi uciekać do ubikacji, inny robot ciągle jest głodny i zjada na przykład odkurzacz faszerowany kurzem (oraz komplet narzędzi, które mają pełnić rolę enzymów trawiennych). Czasem zdarza się coś trudnego do wytłumaczenia, jak choćby Ciućma za i przed własną lodówką. Roboty przypominają transformersy, a do tego mają swoje uczucia – i dotyczy to również tych domowych oswojonych sprzętów – w tym tostera. Skonstruowane przez Ciućmę roboty bywają leniwe, kapryśne lub złośliwe, dorównują więc w charakterach swojemu wynalazcy. Mało tego: potrafią natrząsać się z Ciućmy („marny inżynier”). Ciućma nie radzi sobie ze swoją zgrają, już lepsza w okiełznaniu towarzystwa jest jego żona. Ale czego wymagać od bohatera, który nawet gdy się odchudza, wytrzymuje tylko osiem godzin, a zamiast wagi traci przytomność?

Grzegorz Kasdepke puszcza wodze fantazji, rozśmiesza dzieci kolejnymi pomysłami i sytuacjami z pracowni. Tu wszystko, co groźne i złowieszcze, zakończy się śmiechem, Kasdepke nikogo straszyć nie będzie. Próbuje za to, jak zawsze zresztą, pouczać: na przykład całe opowiadanie „Czy-to-od-wa-ga” poświęcone jest różnicom znaczeniowym konkretnych słów. Owszem, dokłada do tego autor i celne puenty, ale zależy mu i na tym, żeby wzbogacać zasoby leksykalne dzieci. Te aspekty dydaktyczne skrywają się pod zabawą w świecie robotów, a autor produkuje kolejne niespodzianki dla Ciućmy i odbiorców.

Historyjki o inżynierze Ciućmie przedstawia Jarosław Boberek i jest to doskonały wybór. Ten aktor dobrze czuje żarty i potrafi akcentować dynamikę tekstu, do tego dubbingi w kreskówkach sprawiają, że potrafi dopasować głos do konkretnej postaci. Bezbłędnie przekazuje emocje bohaterów (a tych przecież nie brakuje) i podkreśla humor. W takiej wersji opowiadania zamieniają się prawie w słuchowiska, nie potrzebują już żadnych dodatkowych ozdobników. Dla maluchów, które uwielbiają słuchać bajek, takie interpretacje będą dobrym wyborem. Jarosław Boberek w pracowni inżyniera Ciućmy czuje się bardzo swobodnie. Pozwoli więc najmłodszym poznawać towarzyszy dziwnego konstruktora. Podczas słuchania tego audiobooka dzieci będą dużo się śmiać, ta propozycja pomoże im w rozwijaniu wyobraźni. Ciućma to postać, z którą nudzić się nie można.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz