Egmont, Warszawa 2015.
Pocztówki
Oto nowy pomysł na promowanie twórczości, która do niedawna wcale reklamy nie potrzebowała. To pomysł na miarę czasów – popkultury i streszczania, ograniczania intelektualnego wysiłku. To również pomysł na zmianę roli książki – na zastąpienie jej gadżetem, więc i na dotarcie do tych odbiorców, którzy wybierają zwykle inne rozrywki niż lektura. Malutkie tomiki z serii Tuwim Café to wybrane fragmenty wierszy Juliana Tuwima. Fragmenty niewielkie i pozbawione pełnego kontekstu, sformułowania, które mogą zaistnieć samodzielnie, bez przedzierania się przez tony wierszy i kolejne zwrotki. Wybrane zwroty potraktować można jako komentarze do sytuacji międzyludzkich i życiowych, jako drogowskazy lub materiały do refleksji.
„Na każdą pogodę” to zestaw cytatów na różne pory roku. Nie oznacza to, że kwestia zmian pogodowych tu dominuje. Raczej kolejne fragmenty odnoszą się do ludzkich uczuć i przeżyć ujętych w poetycki sposób. Tuwim czaruje słowami bez względu na ich treść, już samą warstwę brzmieniową można doceniać. W tak niewielkich fragmentach trzeba zresztą przyglądać się różnym składnikom lirycznych wersów: osobno współbrzmieniom, osobno doborowi słów, osobno przesłaniom. W tej książeczce nie znajdzie się najbardziej znanych czy najczęściej przytaczanych fraz Tuwima, raczej cytaty wyszukiwane głębiej, mniej opatrywane komentarzami, więc i z możliwymi szerszymi interpretacjami. To, w jaki sposób przywoływane fragmenty zostaną odczytane, zależy tylko od czytelników sięgających po tę książeczkę – lub przypadkowych.
Przypadkowych, bo tomik pomyślany został jako szansa dzielenia się poezją. Nie trzeba ani mozolnie przepisywać cytatów, ani ich samodzielnie wyszukiwać (co bez literackich przewodników jest raczej dla wielu trudną i niepotrzebną pracą). „Na każdą pogodę” to cytaty przygotowane do dzielenia się z innymi. Wystarczy wyrwać z tomiku stronę ze zwrotką utworu, a na odwrocie wpisać imię osoby, której podaruje się tak otrzymaną pocztówkę. Obdarowany może zresztą szybko odnaleźć całość, dzięki bibliograficznemu adresowi. Tak poezja Tuwima wrócić może do czytelniczego obiegu i nie da o sobie zapomnieć. Może zastąpić rozmowę, urozmaicić tradycyjną korespondencję lub stać się dodatkiem do upominku: przeznaczenia można wymyślać do woli, Egmont daje do tego narzędzie i podsyca wyobraźnię.
„Na każdą pogodę” to popis typograficzny i graficzny. Tu każda strona ma logo Tuwim Café (co nie dziwi, jeśli strony mają funkcjonować samodzielnie) – to jedyny powtarzalny element. Poza tym często same słowa pełnią funkcję grafik. Innym razem to proste ozdobniki, gryzmoły, podkreślenia z zawijasami lub proste rysunki odnoszące się bezpośrednio do podstawowej warstwy treściowej – dziecięco naiwne, ale dzięki utrzymaniu stałej tonacji kolorystycznej – sprawiają wrażenie designerskich. Jest to zatem książka, którą spokojnie można potraktować jako gadżet i tomik nie tyle do czytania, co do wykorzystania w różnych nielekturowych sytuacjach. To Tuwim w nowej, okrojonej wersji – Tuwim, który nie dostarcza lekturowej przyjemności molom książkowym. A jednak każdy sposób na przypominanie o dobrej poezji zasługuje na uznanie. Zapewne ucieszy ten tomik zbieraczy cytatów, kolekcjonerów złotych myśli (chociaż aforyzmów tu przecież nie ma!). „Na każdą pogodę” to szybki przegląd poetyckich pomysłów, swoista reklama i próba przywrócenia Tuwima czytelnikowi masowemu. W drobnym tomiku nie chodzi o spędzanie długich godzin nad wierszami – ale skoro jest nikła szansa, że jego odbiorcy wrócą do dobrej literatury, to warto próbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz