Egmont, Warszawa 2015.
Wychowanie
Z „Kubusia Puchatka” wyciągnąć można wiele cennych lekcji – sporo z nich są w stanie świadomie docenić dopiero starsi czytelnicy. W dobie upraszczania klasycznych tekstów dla dzieci przyszła kolej i na opracowanie tego, co prostsze już być nie może. Tomik „Kubuś i lekcje ze Stumilowego Lasu” nie jest jednak nowym opracowaniem książki, a wariacją na temat kreskówkowych i najbardziej rozpoznawalnych puchatkowych motywów. To publikacja przede wszystkim dla dzieci, które „Kubusia Puchatka” znają z telewizyjnych bajek – stanowi wstęp do obszerniejszej lektury lub przeróbkę dla tych maluchów, które przyzwyczajone do telewizji – nie potrafią skoncentrować się na czytanych bajkach.
Opracowaniem historyjek z przygodami Kubusia Puchatka, Prosiaczka, Tygryska, Kłapouchego czy innych zajęła się Wanda Chotomska, a to oznacza, że maluchy otrzymają przynajmniej namiastkę prawdziwej literatury. Chotomska stawia na przesłanie płynące z kolejnych doświadczeń bohaterów, stara się je uwypuklić i zatrzymać we wpadających w ucho rymowankach (dwu- lub czterowersowych podsumowaniach). Przedstawiane tu sytuacje są doskonale znane: zgubienie ogona Kłapouchego, próba pozbycia się Tygryska, wykradanie pszczołom miodu za pomocą fortelu z balonem. Za każdym razem przygoda w Stumilowym Lesie służy do wyciągania ważnych wniosków – na temat przyjaźni, strachu, cierpliwości, pomagania innym, odwagi czy grzeczności. Do charakterystycznych książkowych motywów dochodzą też scenki o mniejszej sile przebicia, stworzone po to, by zwrócić uwagę czytelników na wybrany aspekt relacji z innymi. Wanda Chotomska portretuje na przykład Sowę Przemądrzałą w trakcie nudnego wykładu i wykorzystuje to, by powiedzieć dzieciom, dlaczego krótka rozmowa jest lepsza niż długie gadanie, innym razem Maleństwo naśmiewa się z tuszy Puchatka, a to prowadzi do rozważań na temat dobrych manier – w tym i zachowywania się przy stole. Wanda Chotomska potrafi też filozofować – co to znaczy „na zawsze”.
W każdym rozdziale-bajce pojawiają się dwa teksty. Pierwszy, nadrzędny, to narracja o wydarzeniach ze Stumilowego Lasu. Tu autorka nakreśla sytuacje i zaznacza zachowania, na których dzieci mają się skoncentrować. Jej historyjki są krótkie i nie rywalizują z oryginałami, po prostu zabierają maluchy w przyjemną podróż do Stumilowego Lasu – siedliska bajek. Drugi tekst to zaznaczane gwiazdkami na dole parzystych stron rymowanki. Tu mieszczą się wszelkiego rodzaju pouczenia, tematy do przemyśleń, wskazówki, a bardzo rzadko i drobne absurdalne żarty. Ozdobione bajkowymi treściami dużo łatwiej przyswoić i znosić – a stanowią coś w rodzaju kodeksu moralnego (powiązanego tematycznie z konkretną sytuacją, ale i uogólnionego tak, by dał się zastosować w pozabajkowym świecie). Rymy sprawiają, że najmłodszym lepiej będzie się zapamiętywało pouczenia – chociaż w wielu wypadkach dla dorosłych ten właśnie składnik tomiku wypadnie słabiej niż ponownie opowiadane historyjki: wytłumaczenie takiego stanu rzeczy jest proste – rymowanki „użytkowe” oznaczają podwójne ograniczenia i zwykle są ze względu na nie usztywniane.
Do zestawu puchatkowych opowieści dołączony jest oczywiście zestaw kolorowych disneyowskich ilustracji, obok których żaden mały fan Puchatka nie przejdzie obojętnie. To również trick pozwalający przyciągnąć dzieci do lektury – i do lekcji. Wanda Chotomska wie o tym, że żeby przesłania z tomiku dotarły do najmłodszych, trzeba je ozdobić zabawą. Dostarcza więc dzieciom obok listy życiowych wskazówek także same bajki – do czytania przed snem. Pięknie wydana książka „Kubuś i lekcje ze Stumilowego Lasu” to pomoc dla rodziców (a nawet wychowawców nauczania początkowego) i spotkanie z lubianymi bohaterami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz