W.A.B., Warszawa 2015.
Wycinki
Ta książka nie należy ani do autobiografii, ani do poradników tworzonych przez ludzi sukcesu. „Chłopcy od Google’a” to publikacja niewielka objętościowo i złożona z drobnych cytatów. Larry Page i Sergey Brin według okładkowej notki na publiczne wystąpienia poświęcają 8 godzin rocznie – więc wygłaszane przez nich z rzadka uwagi warte są, zdaniem autora tomu, zachowania i uwagi. Z wybranych cytatów: ciekawostek, opinii i poglądów – oraz odpowiedzi na najczęściej powracające pytania – powstaje ta publikacja.
Kompozycja „Chłopców od Google’a” może nieco dziwić. Tom składa się z trzech części: cytatów (właściwej realizacji wyjściowego założenia), kalendarium oraz bibliografii. Nic w tym nienaturalnego – ale George Beahm nie zamierza wprowadzać jakiegokolwiek uporządkowania do pierwszej części. Oznacza to, że cytaty wybrane według niejasnego dla większości odbiorców klucza, pojawiają się w przypadkowej kolejności i dotyczą różnych dziedzin. Takie przemieszanie z jednej strony jest korzystne, zapewnia bowiem czytelnikom unikanie monotonii, z drugiej jednak powoduje pewien lekturowy chaos. Zdarza się, że jedno zagadnienie powraca kilka stron dalej – w odmiennym ujęciu, ale identycznym sensie. Wprowadzenie dodatkowych podkategorii pozwoliłoby tego uniknąć. Zwłaszcza że autor dla swojej i czytelników wygody wprowadza… spis treści. Każdy cytat opatrzony został tytułem odnoszącym się do treści – można było pójść za ciosem i pogrupować wypowiedzi Brina i Page’a wygodniej.
Szeroki jest jednak zakres tematów, które „Chłopcy od Google’a” poruszają – co wynika z zainteresowań użytkowników oraz pytań dziennikarzy. Sporo miejsca zostało poświęcone organizacji firmy, etosowi pracy, liczbie godzin spędzanych na doskonaleniu produktów lub szukaniu kreatywnych rozwiązań czy wręcz nowych obszarów działalności. Page i Brin odrobinę opowiadają o początkach Google’a i o kierunkach rozwoju. Pojawia się temat reklamy, pozycjonowania stron oraz etyki w internecie, pracy nad sztuczną inteligencją, rodzajów postępu, planowania czy oszczędności. Gdzieś do wizerunku firmy dochodzi motyw wizjonerskiego snu czy zapewnienia o skoncentrowaniu się na realnych potrzebach użytkowników. Page i Brin potrafią opowiadać o tym, co dzieje się w samej firmie, ale równie chętnie i trafnie umieszczają ją w szerszym kontekście, porównują z konkurencją, nakreślają zagrożenia oraz wyzwania. Przedstawiają swoją filozofię prowadzenia firmy, ale czasem nawiązują też do „ludzkich”, to jest bliskich czytelnikom, przyzwyczajeń – kiedy chcą uczcić sukces, wybierają się na fastfood: co sprawia, że obaj ocieplają swój wizerunek i w oczach odbiorców pozostają „chłopcami od Google’a”.
Wypowiedzi są wyrwane z kontekstu, więc kiedy to konieczne, pojawia się wyjaśnienie tematu lub wskazówka dla czytelników. Z reguły jednak wybrane fragmenty wystarczają, by zrozumieć intencję autorów, czy uzupełnić wypowiedzi o jej inspirację. Ta książka nie jest wyborem złotych myśli, stanowi raczej przegląd konkretnych i interesujących czytelników motywów. Warto też zaznaczyć, że poza bibliografią każdy cytat został opatrzony datą i miejscem pierwotnej publikacji, można zatem i stąd wyciągać wnioski na temat stopnia ogólności komentarza lub jego stylu. „Chłopcy od Google’a” to publikacja proponowana przez ludzi, którzy zajmują się ciekawszymi sprawami niż pisanie – i zgodnie z tym założenie usiłują stworzyć książkę bez większego wysiłku. Jest to zatem bardziej próbka autobiograficznych i zawodowych wystąpień, drobna okazja do przedstawienia się szerokiemu gronu odbiorców (i zaistnienia w ich świadomości) niż poważna książka o wielkim sukcesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz