poniedziałek, 1 czerwca 2015

Anna Karpińska: Sakrament niedoskonały

Prószyński i S-ka, Warszawa 2015.

Wybory

Tym razem Anna Karpińska sięga po motyw kryminalny jako oś fabuły swojej powieści i całkiem nieźle jej to wychodzi: „Sakrament niedoskonały” przekreśla naiwne rozwiązania, za to koncentruje się na kwestiach charakterologicznych. Karpińska ma spore pole do popisu, bo narrację prowadzi wielogłosowo, a każdy z bohaterów może rzucić nowe światło na temat tajemniczej śmierci Donata. Stopniowo odkrywa kolejne powiązania zmarłego i sekrety rodzinne – w konstrukcji tomu zaskoczeń nie ma. Ale Anna Karpińska sporo uwagi poświęca prawdopodobieństwu postaci oraz ich kontrowersyjnych często decyzji – i to podnosi wartość tej książki.

Młodsza siostra Marzeny, Blanka, wychodzi za mąż za najlepszą partię w okolicy. Wreszcie może zaznać szczęścia, bo do tej pory życie nie szczędziło jej ciosów. Tyle że podczas nocy poślubnej Donek umiera, a śledztwo wskazuje, że zgon nie nastąpił z przyczyn naturalnych. Marzena odmawia szefowi dostarczenia dziennikarskiej sensacji – chce dalej chronić siostrę, dla której od lat jest opiekunką. Aferę usiłuje rozpracować Gabriela, młoda policjantka, ambitna (ale pozbawiona szczęścia w miłości), znajoma Marzeny. Sprawy zawodowe i prywatne zaczynają się tu zazębiać, a każda z wprowadzanych kolejno postaci ma inne poglądy na temat doświadczeń Blanki i jej życiowych wyborów. „Sakrament niedoskonały” oscyluje między obyczajówką i kryminałem, daje odbiorczyniom wytchnienie od prostych romansowych scenariuszy i wprowadza w świat, w którym wielkie pieniądze i wielkie uczucia pojawiają się ciągle i przeszkadzają sobie nawzajem.

Autorka nie modyfikuje języka: kolejnych narratorów rozróżnia w najprostszy możliwy sposób, podpisem na początku rozdziału. Dba o to, żeby subtelnie zarysować skomplikowane charakterystyki bohaterów. Przyjmuje konwencję kryminału – śledztwo, więc większość wyjaśnień zatapia w rozbudowanych dialogach: portrety postaci odtwarza się zatem z wprowadzanych przez nie drobnych napomknień i mniej typowych relacji. „Sakrament niedoskonały” to mozaika charakterologiczna – każdego da się tu ocenić z perspektywy innych oraz z jego własnych poglądów – ale zanim to nastąpi, odbiorczynie czeka żmudna praca z gromadzeniem pełnego obrazu sytuacji.

Anna Karpińska proponuje bohaterów jednorazowych: definiuje ich przez konkretne i silne wydarzenie, wyposaża w przeszłość, ale nie nakreśla wieloznacznej i wielokierunkowej przyszłości. Tu wszystko nastawione jest na rozwiązanie sprawy kryminalnej – i odkrywanie rodzinnych tajemnic. Karpińska przez wybór tematu i jego oderwanie od zwykłych ludzkich dylematów osłabia stronę uczuciową powieści, z konieczności akcentuje bardziej kwestie etyczne. To w jej twórczości próba poszukiwania nowych przestrzeni.

W powieściach obyczajowych tej autorki psychologia bohaterów wysuwa się na pierwszy plan, nie inaczej jest i w „Sakramencie niedoskonałym”, tyle że Karpińska sięga tu po bardziej filmowe dramaty. Testuje możliwości gatunku, lecz nie próbuje go w żaden sposób modyfikować ani komplikować, skupia się na poprowadzeniu akcji i snuciu intrygi. Jest w „Sakramencie niedoskonałym” wyczuwalny dystans wobec postaci i ich problemów, autorka prezentuje czytelniczkom mikrokosmos Blanki, nie uogólniając jej przeżyć. Ta powieść obejmuje nie tylko proces dochodzenia do skomplikowanej prawdy – to też przegląd motywacji i zachowań w obliczu życiowej klęski. Anna Karpińska rezygnuje z optymizmu na rzecz niejednoznaczności i żonglowania ludzkimi uczuciami – w obliczu różnorodnych pokus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz